Rzecznika prezydenta Rosji dziennikarze zapytali o to, czy po ataku USA na Iran planowana jest rozmowa telefoniczna między Władimirem Putinem i Donaldem Trumpem. Pieskow odpowiedział krótko, że „jeszcze nie”. – Jednak jeśli będzie to konieczne, takie kontakty można teraz zorganizować dość szybko – zaznaczał.
Pieskow po ataku USA na Iran. Mówił o relacjach z Waszyngtonem
Poproszony o ocenę relacji amerykańsko-rosyjskich, Pieskow udzielił nieco dłuższej odpowiedzi. – W naszych stosunkach dwustronnych jest dużo bezwładności. Szkody, jakie zostały wyrządzone stosunkom dwustronnym, są bardzo duże. Dlatego proces ich odbudowy zajmie trochę czasu. Nie da się tego zrobić z dnia na dzień – przyznał.
Rzecznik Kremla usłyszał też pytanie o rozmowy w sprawie Ukrainy. — Putin i Trump rozumieją potrzebę spotkania. I, o ile rozumiem, rzeczywiście zamierzają takie spotkanie zorganizować. Ale obaj doskonale zdają sobie sprawę, że spotkanie musi być przygotowane. Najpierw należy wykonać pracę domową na poziomie eksperckim. A potem przyjdzie czas na takie rozmowy – zapewniał.
Sojusznik Iranu zagroził Stanom Zjednoczonym
Po ataku na infrastrukturę jądrową w Iranie, rebelianci Huti z Jemenu wystosowali oświadczenie zaadresowane do Amerykanów. Zapowiadali w nim, że ich odpowiedź jest tylko kwestią czasu. W rozmowie z Al-Dżazirą członek biura politycznego Hutich Mohammed al-Buchaiti oświadczył, że zawieszenie broni zawarte w maju miało miejsce przed „wojną z Iranem”, dlatego teraz już nie obowiązuje. Huti przed uderzeniem USA zapowiadali, że wrócą do ataków na amerykańskie statki na Morzu Czerwonym, jeśli Stany włączą się do wojny z Iranem po stronie Izraela.
Czytaj też:
Izrael kontra Iran, polityczni płaskoziemcy i alkoholowa okupacja Polski. Co jeszcze w nowym „Wprost”?Czytaj też:
USA zbombardowały Iran. Donald Trump wygłosił orędzie do narodu