Kenia: lider opozycji chce ponownego przeliczenia głosów

Kenia: lider opozycji chce ponownego przeliczenia głosów

Dodano:   /  Zmieniono: 
Reprezentujący opozycję Raila Odinga wezwał w niedzielę rządzące w Kenii władze, by przyznały się do porażki w wyborach prezydenckich lub pozwoliły na ponowne przeliczenie głosów ze względu na fałszerstwa wyborcze.

Obecny prezydent Mwai Kibaki nazwał oskarżenia Odingi "przestępstwem" wymierzonym w demokrację. Dodał, że ponowne przeliczanie ujawniłoby jedynie "masowe fałszerstwa" opozycji.

Jeden z obserwatorów Unii Europejskiej na wybory w Kenii Aleksander Lambsdorff potwierdził naruszenie procedur. "Nasi obserwatorzy zostali odesłani z punktów przeliczania głosów nie otrzymawszy informacji o rezultatach".

Odinga zaapelował również o spokój w kraju, gdzie w związku z opóźnieniem ogłoszenia wyników czwartkowych wyborów doszło do napięć etnicznych na zachodzie kraju - bastionie opozycji. Według świadków w niedzielę w zamieszkach w mieście Kisumu nad Jeziorem Wiktorii zginęły kolejne dwie osoby. Policja nie potwierdziła jednak tych informacji.

Jak wynika z ostatnich danych państwowej komisji wyborczej Odinga prowadzi przed Kibakim zaledwie 38.000 głosów.

Kibaki, którego Narodowa Tęczowa Koalicja (NARC) utrzymuje się u władzy od 2002 roku, wystartował pod hasłem reform gospodarczych. Popiera go najliczniejszy w Kenii lud Kikuju.

Program jego głównego konkurenta znacząco się nie różni. Jednak Odinga, dawny więzień polityczny, zdołał zebrać wokół siebie kenijskie plemiona uważające, że Kikuju obecnie powodzi się o wiele lepiej niż pozostałym.

Oprócz nowego prezydenta Kenijczycy wybierają 222-osobowy parlament i władze lokalne (ponad 2.480 osób).

Ostatecznych wyników elekcji należy spodziewać się jeszcze w niedzielę.

pap, ss