Trzeci dzień procesu Jakuba T.

Trzeci dzień procesu Jakuba T.

Dodano:   /  Zmieniono: 
Oskarżony był "wzorowym pracownikiem", nigdy się nie upijał - taką opinię wystawili Jakubowi T. oskarżonemu o brutalny gwałt Brytyjki świadkowie w trzecim dniu procesu w Exeter.
W trzecim dniu procesu 24-letniego Jakuba T., oskarżonego o gwałt i umyślne pobicie mieszkanki Exeter, brytyjski sąd przesłuchiwał świadków, w tym siostrę oskarżonego - 27-letnią Katarzynę, pracującą w tym samym co on hotelu Thistle.

Zeznała ona, że tylko na jednym ze zdjęć utrwalonych przez uliczne kamery może być jej brat. Podkreśliła, że Jakub T. nie miał w zwyczaju upijania się i poprzestawał najwyżej na dwóch drinkach. W nocy z 22 na 23 lipca 2006 roku, gdy na 48-letniej mieszkance Exeter dokonano gwałtu, Jakub T. spotkał się towarzysko ze znajomymi. Po pożegnaniu z nimi T. - jak utrzymuje jego siostra - wstąpił do hotelu, skąd poszedł do domu piechotą. T. zaprzecza, jakoby był na miejscu zbrodni w pobliżu mostu Polsloe, ponieważ skręcił w Monks Road, przy której mieszkał. Prokurator William Hart nazwał tę wersję wydarzeń "całkowitym kłamstwem".

Inny świadek Ian Platt, menedżer hotelu Thistle, w którym T. pracował jako nocny portier powiedział, że "Kuba" - jak nazywali go koledzy - był "wzorowym pracownikiem". On również w trakcie śledztwa po koszuli w kratkę rozpoznał oskarżonego na zapisie cyfrowym z kamery ulicznej w grupie osób przed sklepem Marksa & Spencera w dniu, w którym doszło do gwałtu.

Obrona kwestionuje wiarygodność zapisu z kamer ulicznych, twierdząc, że widoczny na nim mężczyzna idący w bliskiej odległości za kobietą, na krótko przed jej zaatakowaniem, nie jest oskarżonym.

12-osobowa ława przysięgłych zapoznała się też z ekspertyzą lekarską dotyczącą stanu zdrowia ofiary gwałtu. Zgodnie z nią ofiara nie może być świadkiem w procesie, ponieważ nigdy nie odzyska pełni dawnych władz fizycznych i umysłowych i będzie wymagać specjalistycznej opieki przez wiele lat.

Odczytano też relacje mieszkańców ulicy (Redlands Close), przy której pod zaparkowanym samochodem znaleziono ledwie żywą ofiarę gwałtu.

W następnych dniach procesu będą przedstawione ławie przysięgłych wnioski z analizy DNA, która obok materiału filmowego utrwalonego przez uliczne kamery ma być dowodem przeciwko oskarżonemu. T. stanowczo odrzuca stawiane mu zarzuty, ale prokurator Hart ocenił prawdopodobieństwo pomyłki w przypadku DNA na jedno do miliarda.

Polski adwokat Jakuba T. Mariusz Paplaczyk twierdzi jednak, że materiał do badań został pobrany od Jakuba T. w niewłaściwy sposób, z pominięciem odpowiednich procedur prawnych. Wyników takich badań nie uważa za wiarygodne.

Po zakończeniu postępowania dowodowego głos będą mieli obrońcy. Główny obrońca Andrew Langdon przyznał wcześniej, że część drogi, którą przeszedł T., po tym jak odłączył się od znajomych, mogła pokrywać się z drogą, którą przeszła ofiara gwałtu. Główna linia obrony T. będzie szła w kierunku wykazania, że oskarżony nie zdążyłby zgwałcić mieszkanki Exeter w czasie, w którym przemierzył drogę z hotelu do mieszkania.

 

Jakub T. został wydany władzom brytyjskim w kwietniu 2007 roku w oparciu o Europejski Nakaz Aresztowania.

pap, em