UE wznawia misję do Czadu

UE wznawia misję do Czadu

Dodano:   /  Zmieniono: 
Unia Europejska wznowiła wysyłanie żołnierzy w ramach misji wojskowej EUFOR do Czadu - poinformowały źródła w Radzie UE.

UE wznowiła, przerwaną 11 dni temu przez atak rebeliantów czadyjskich na stolicę kraju Ndżamenę, misję dyslokacji unijnych oddziałów w Czadzie. W miejscowości Abeche na wschodzie kraju wylądował we wtorek transportujący materiały wojskowe samolot Hercules C-130. W kolejnych dniach na miejsce mają dotrzeć żołnierze z sil logistycznych.

Według źródeł PAP, UE "nadrobi opóźnienia i misja osiągnie wstępną gotowość operacyjną w marcu", jak początkowo planowano.

Unijne siły pokojowe mają chronić w Czadzie ludność cywilną i personel organizacji pomocowych, zagrożonych przemocą w sąsiednim sudańskim Darfurze.

W misję UE w Czadzie, o której wysłaniu ostatecznie zdecydowano 28 stycznia, zaangażowało się 21 państw unijnych. Na miejscu mają się znaleźć żołnierze z 14 krajów. Francja, która jest największym zwolennikiem misji odbywającej się w jej byłej kolonii, obejmie dowodzenie. Wojska francuskie stanowić będą trzon liczących ok. 3700 ludzi (z batalionem rezerwy strategicznej - 4300) sił zaangażowanych w operację. Polska wyśle do Czadu 400 żołnierzy. Mniejsze kontyngenty wyślą Szwecja (200), Austria (160), Rumunia (150), Belgia (80-100), Holandia (70) i Finlandia (60).

Na razie na miejscu w ramach misji UE jest ok. 150 żołnierzy, głównie francuskich.

O jak najszybsze wznowienie misji zaapelował w ubiegły czwartek do UE prezydent Czadu Idriss Deby. Tłumaczył, że gdyby pełne siły EUFOR już były w Czadzie, "odciążyłoby" to sytuację, pozwalając na wycofanie czadyjskich oddziałów z granicy, gdzie chronią uchodźców z rejonu Darfuru. "Być gwarantem 300 tys. uchodźców sudańskich, 170 tys. czadyjskich uchodźców wewnętrznych to duży ciężar. Pochłania to masę naszej siły" - tłumaczył.

Specjalny wysłannik ONZ Toby Lanzer ostrzegł we wtorek, że obecność sił Unii Europejskiej w Czadzie i Republice Środkowoafrykańskiej może spowodować napływ nowej fali uciekinierów z sudańskiego Darfuru, szukających bezpiecznego schronienia i żywności.

W poniedziałek natomiast czadyjski premier Nourradine Koumakoye zażądał od społeczności międzynarodowej "usunięcia" z Czadu setek tysięcy uciekinierów z Darfuru. Ostrzegł, że jeśli taka akcja nie zostanie podjęta, siły czadyjskie same wyprą uchodźców poza granicę kraju, na teren objętego walkami pogranicza w Sudanie. Czadyjski premier argumentował, iż Czad "jest atakowany przez Sudan właśnie z powodu obecności w kraju tych uchodźców". Koumakoye ponadto oskarżył sąsiadujący z Czadem Sudan o podżeganie do przemocy. W tym kontekście odniósł się do nieudanego przewrotu z ubiegłego tygodnia.

W Czadzie znajduje się już około 280 tysięcy sudańskich uchodźców. Według danych ONZ, w ostatnich dniach, po zbombardowaniu przez armię Sudanu trzech miast w Darfurze, do Czadu napłynęło z tych terenów dalsze 12 tysięcy ludzi. Sudańczycy z Darfuru przebywają w Czadzie w 12 obozach dla uchodźców.

ab, pap