Premier Kosztunica: nie oczekujcie naszej zgody na wydarcie nam Kosowa

Premier Kosztunica: nie oczekujcie naszej zgody na wydarcie nam Kosowa

Dodano:   /  Zmieniono: 
Premier Serbii Vojislav Kosztunica oświadczył, że Zachód chce, by jego kraj zgodził się jak niewolnik na niepodległość Kosowa, z którego wywodzi się naród serbski.

"W naszej historii wielu ciemiężców usiłowało przemocą wydrzeć nam Kosowo, lecz tym razem po raz pierwszy zaborcy domagają się, byśmy się zgodzili, zaakceptowali i niewolniczo przyjęli odebranie Kosowa. Abyśmy podpisali, że nie jest nasze, choć przez wieki było nasze" - powiedział Kosztunica, przemawiając podczas zgromadzenia w Oraszacu z okazji Dnia Państwowości.

"Chcą byśmy dołączyli do europejskiej rodziny jako jedyny naród, który zdobył w niej miejsce przy stole poprzez niegodny handel, wyrzekając się własnej tożsamości" - zaznaczył Kosztunica.

"Ponieważ Kosowo to dla nas świętość (...), kto z nas zechce wejść do historii, niwecząc naszą wspólną historię. Świat nas pyta: Serbowie, ile kosztuje wasza tożsamość. Ile kosztuje wasza pamięć? Po ile wasza historia? Ile metrów kwadratowych mają wasze monastyry, by wypłacić wam odszkodowanie? Zapłacimy wam, byście byli kim innym. Opłaci wam się być kimś innym, a nie tym, kim jesteście" - mówił premier w czasie święta przypadającego w 204. rocznicę powstania Karadjordja przeciw Turkom.

XIX-wieczne powstania przeciw imperium ottomańskiemu, pod którego panowaniem Serbowie pozostawali od bitwy na Kosowym Polu w 1389 roku, zaowocowały częściowo niezależnym od Turcji Księstwem Serbii, oraz w późniejszych latach uformowaniem Serbii w dzisiejszych granicach. W Oraszacu w 1804 roku Karadjodrje został wybrany naczelnikiem powstania.

W ostatnich dniach, wobec spodziewanego wkrótce proklamowania niepodległości przez albańskich przywódców Kosowa, serbscy politycy uciekają się do coraz gorętszej retoryki.

Jednostronne ogłoszenie niepodległości przez Kosowo popiera Waszyngton i większość państw członkowskich Unii Europejskiej, uznając w tym ostateczny etap rozpadu byłej Jugosławii.

Serbia uważa odłączenie Kosowa za naruszenie swej integralności terytorialnej, a tym samym za pogwałcenie Karty Narodów Zjednoczonych. Przeciwne niepodległości Kosowa Rosja i kilka innych państw wskazują też na niebezpieczny precedens dla separatystycznych dążeń na całym świecie.

Dla Serbów od wieków Kosowo jest historycznym centrum ich narodu. Tam leżało ich pierwsze średniowieczne królestwo założone w XI wieku. Okupowane później przez Turcję Osmańską, Austro-Węgry, powracało zawsze pod serbską władzę.

W czwartek serbski rząd przyjął rezolucję, w której z góry określił jednostronne proklamowanie niepodległości przez Kosowo jako nieważne i nielegalne.

pap, em