Słowa te znalazły się w przemówieniu, jakie papież wygłosił do nowego ambasadora Serbii przy Stolicy Apostolskiej Vladety Jankovicia.
Do spotkania tego doszło cztery dni po ogłoszeniu niepodległości przez Kosowo, czemu Serbia stanowczo się sprzeciwia.
Przyjmując listy uwierzytelniające od serbskiego dyplomaty Benedykt XVI powiedział: "Wiem, jak głęboko cierpiała ludność serbska w czasie ostatnich konfliktów".
"Pragnę wyrazić mą płynącą prosto z serca troskę o Serbów i inne narody Bałkanów, dotknięte przez smutne wydarzenia ostatniej dekady" - dodał papież.
"Stolica Apostolska podziela wasze szczere pragnienie, by pokój, który został osiągnięty, przyniósł trwałą stabilizację w regionie" - zapewnił Benedykt XVI.
Dodał, że Watykan "wysoko ceni sobie więzy dyplomatyczne z Serbią i ma nadzieję zachęcać do podejmowania wysiłków na rzecz budowy przyszłości pokoju, dobrobytu, pojednania i pokojowej koegzystencji w regionie w chwili, gdy Serbia i jej sąsiedzi dążą do znalezienia swego miejsca w Europie".
Ponadto w przemówieniu, wystosowanym do serbskiego ambasadora Benedykt XVI podkreślił: "Podczas gdy działacie na rzecz bezpieczniejszej przyszłości, konieczne jest pamiętanie o tym, że tożsamość i bogata tradycja kulturowa waszego narodu, tak jak wszystkich narodów europejskich, jest głęboko zakorzeniona w wierze chrześcijańskiej i Ewangelii miłości".
Wezwał też Serbów, by z racji położenia geograficznego krzewili dialog między chrześcijaństwem a islamem.
Radio Watykańskie przytoczyło słowa, z jakimi ambasador Janković zwrócił się do papieża. Oświadczył, że Serbia liczy na poparcie Stolicy Apostolskiej dla jej europejskich aspiracji i że domaga się takiego samego traktowania, jak inne kraje "chrześcijańskie, niepodległe i demokratyczne".
To zaś - według ambasadora - oznacza "integralność terytorialną i suwerenność, włącznie z prowincją Kosowo".
pap, ss