Były prezydent ZSRR przyznaje, że wynik wyborów, w których wygrał protegowany Władimira Putina Dimitrij Miedwiediew, był "przewidywalny, a nawet zaprogramowany". Jednak "teraz myślę o tym, co nastąpi dalej" - pisze Gorbaczow w artykule zatytułowanym "Notatka do Miedwiediewa: demokracja ma znaczenie".
"Mamy teraz szansę, by wykorzystać stabilność i zaufanie osiągnięte w ostatnich latach" - apeluje autor pieriestrojki. Podkreśla, że wbrew opiniom, iż Rosja może być rządzona tylko silną ręką, jego zdaniem "silna władza bez prawdziwego poparcia ze strony narodu może być bezsilna".
Według jego diangozy, w Rosji powinna teraz nastąpić modernizacja - nie tylko gospodarki, ale i całego państwa. "Z doświadczenia innych krajów wiemy, że problemy tej wagi mogą być rozwiązane tylko w warunkach prawdziwej demokracji, w społeczeństwie obywatelskim, gdzie władza odpowiada przed ludźmi, a ci nie boją się podejmować inicjatywy" - podkreśla były prezydent ZSRR.
Jako priorytety Gorbaczow wymienia zmianę systemu wyborów prezydenckich i parlamentarnych oraz sposobu wyłaniania gubernatorów. Apeluje o przywrócenie mieszanej ordynacji wyborczej w miejsce obecnie obowiązującej proporcjonalnej, o zmniejszenie z 7 do 5 procent progu w wyborach do niższej izby parlamentu - Dumy, a także o powrót do wyłaniania gubernatorów przez obywateli w głosowaniu.
Gorbaczow odnosi się tu do centralizujących władzę zmian wprowadzonych w Rosji za rządów Władimira Putina. Zniósł on wybory gubernatorów, którzy obecnie są mianowani przez prezydenta. Zaś proporcjonalna ordynacja wyborcza i siedmioprocentowy próg ostatecznie zamknęły rozproszonej opozycji demokratycznej drogę do Dumy.
W oględny sposób wypowiada się Gorbaczow - jeden z najbardziej znanych na Zachodzie współczesnych Rosjan - o polityce zagranicznej swojego kraju. "Powinniśmy w pewnych sprawach ponownie rozważyć nasze stanowisko i styl polityki zagranicznej" - zaleca bez wchodzenia w szczegóły, chociaż koniec kadencji Władimira Putina przyniósł znaczne zaostrzenie retoryki Rosji w stosunkach z Zachodem.
Gorbaczow zarzuca "niektórym partnerom" na świecie, że "upierają się, by za prawdziwe i urojone problemy winić Rosję". Krytykuje "niektóre media zachodnie" za "antyrosyjskie stereotypy" i "masową krytykę".
"Odpowiadam na to: mimo zmiennych kolei rosyjskiej historii nasz naród jest bardziej demokratyczny, niż myślicie" - pisze były przywódca ZSRR.
ab, pap