W wywiadzie dla telewizji CNN w niedzielę były szachowy mistrz świata powiedział, że sytuacja ekonomiczna Rosji w najbliższych latach się pogorszy - rośnie bowiem inflacja, zanosi się na kryzys finansowy i szwankuje infrastruktura; sugerował, że w związku z tym Miedwiediew będzie się starał obwinić za to Putina, który ma zostać premierem.
"Próba utrzymania władzy w dwóch miejscach: na Kremlu i w rosyjskim +Białym Domu+, gdzie mieści się urząd premiera, ostatecznie się nie uda, ponieważ zgodnie z tradycją - której nawet Putin nie będzie w stanie się przeciwstawić - premierzy są zawsze wybierani na kozłów ofiarnych za gospodarcze kryzysy" - powiedział Kasparow.
"Dopóki wszystko będzie iść dobrze: ceny ropy naftowej będą rosnąć i rosyjska gospodarka pozostanie silna, Putin bedzie kontrolował sytuację. Nie sądzę jednak, by rok 2008 i 2009 były dobrymi latami dla gospodarki. Rosja stoi dziś przed perspektywą kryzysu bankowego i bardzo wysokiej, dwucyfrowej inflacji. Miedwiediew będzie musiał wtedy dokonać wyboru: albo dochować lojalności swemu byłemu szefowi, albo prowadzić swoją własną politykę i myślę, że logika popchnie go w tym drugim kierunku" - oświadczył Kasparow.
"Celem Miedwiediewa jest zapewnić, aby wielomiliardowe aktywa przechowywane przez rosyjskie elity za granicą pozostały bezpieczne. Będzie więc musiał prowadzić bardziej wyrafinowaną politykę zagraniczną, aby utrzymać dobre stosunki z zachodnimi mocarstwami" --dodał.
"Obecny system w Rosji już nie działa. Służy tylko niewielu. Miedwiediew będzie musiał zrobić coś więcej niż przeprowadzać tylko kosmetyczne zmiany" - powiedział w konkluzji Garri Kasparow.
pap, em