Kasjanow przesłuchany w Prokuraturze Generalnej

Kasjanow przesłuchany w Prokuraturze Generalnej

Dodano:   /  Zmieniono: 
Jeden z liderów rosyjskiej opozycji demokratycznej, były premier Michaił Kasjanow był w poniedziałek przesłuchiwany w Prokuraturze Generalnej Rosji w charakterze świadka w postępowaniu prowadzonym od 2005 roku.

Kasjanow, którego Centralna Komisja Wyborcza (CKW) Federacji Rosyjskiej nie dopuściła do udziału w marcowych wyborach prezydenckich, ocenił wezwanie do prokuratury jako element zastraszania krytyków Kremla.

"Oceniam to wezwanie jako część planowej operacji wobec opozycji. Moje wezwanie to element kampanii zastraszania. Władze mówią, że nie można zajmować się działalnością opozycyjną" - oświadczył były szef rosyjskiego rządu przed wejściem do Prokuratury Generalnej.

Wychodząc, Kasjanow potwierdził, że wezwanie było konsekwencją jego opozycyjnej działalności politycznej. Odmówił podania szczegółów - ujawnił tylko, że przesłuchanie dotyczyło prywatyzacji jego dawnej daczy rządowej.

Rosyjska Prokuratura Generalna dopatrzyła się nieprawidłowości przy sprzedaży rezydencji i w 2005 roku wszczęła śledztwo na podstawie artykułu 165 kodeksu karnego Rosji ("wyrządzenie szkody majątkowej w wyniku oszustwa lub nadużycia zaufania"). Przestępstwo takie zagrożone jest karą do pięciu lat łagru.

W 2007 roku sąd arbitrażowy nakazał byłemu premierowi zwrot daczy. Kasjanow polecenie to wykonał, choć - jak podkreślił - żadnego przestępstwa przy zakupie rezydencji nie popełnił.

Zawiadomienie o domniemanym popełnieniu przestępstwa przez byłego premiera w Prokuraturze Generalnej złożył deputowany do Dumy Państwowej Aleksandr Chinsztejn, który zarzucił Kasjanowowi podstępne zagarnięcie mienia państwowego i nadużycie stanowiska.

Chinsztejn został wybrany do niższej izby rosyjskiego parlamentu z listy prokremlowskiej partii Jedna Rosja. Obowiązki parlamentarzysty łączy z pracą dziennikarską w gazecie "Moskowskij Komsomolec".

Właśnie na łamach tego bulwarowego dziennika w lipcu 2005 roku, wkrótce po powrocie Kasjanowa na scenę polityczną, oskarżył ekspremiera o bezprawne przejęcie daczy byłego członka Biura Politycznego i sekretarza Komitetu Centralnego Komunistycznej Partii Związku Radzieckiego (KPZR) Michaiła Susłowa, głównego ideologa w ekipie Leonida Breżniewa.

Ta 11,5-hektarowa posiadłość - z kortem tenisowym i własną plażą -  znajduje się w Troice-Łykowie, malowniczym zakątku nad rzeką Moskwą, w zachodniej części stolicy Rosji. Sąsiaduje z rezydencją Aleksandra Sołżenicyna, którą temu wielkiemu pisarzowi podarował poprzedni prezydent Rosji Borys Jelcyn.

Zdaniem Chinsztejna, Kasjanow sprywatyzował daczę przez podstawioną firmę, płacąc za nią kilka procent jej faktycznej wartości. Przy okazji jakoby pomógł "jednemu z czołowych oligarchów" w zakupie podobnej parceli w tej samej okolicy. Chinsztejn twierdzi, że całą transakcję ekspremier sfinalizował w ostatnim dniu urzędowania w Białym Domu (siedzibie rządu).

Kasjanow zapewnił, że "jako urzędnik państwowy nie zakładał żadnych struktur komercyjnych, a po odejściu ze służby państwowej działalność biznesową prowadzi w zgodzie z prawem".

pap, ss