Głosowano w 187 lokalach na 2976. Uprawnionych do głosowania było ok. 160 tys. osób. Nie przewidziano sondaży exit poll. Szef państwowej komisji wyborczej Jowan Josifowski powiedział, że "atmosfera była spokojna, a proces głosowania - pokojowy, uczciwy i demokratyczny".
W trzech lokalach w zamieszkanej przez Albańczyków miejscowości Golema Reczica głosowanie przedłużono, ponieważ zostały otwarte z niewielkim opóźnieniem z powodu kradzieży materiałów wyborczych.
Obserwatorzy są zdania, że powtórne wybory nie zmienią rezultatów sprzed dwóch tygodni, kiedy to partia premiera Nikoły Grujewskiego - Wewnętrzna Macedońska Organizacja Rewolucyjna - Demokratyczna Partia Macedońskiej Jedności Narodowej (WMRO-DPMNE) uzyskała 48,2 proc. głosów. Powtórka rozstrzygnie natomiast, która z dwóch albańskich partii zostanie zaproszona do koalicji rządzącej: Demokratyczny Związek na rzecz Integracji (DUI) czy Demokratyczna Partia Albańczyków (DPA). W dotychczasowym rządzie w skład koalicji wchodziła DPA.
Rywalizacja między tymi dwoma ugrupowaniami, tradycyjnie zapraszanymi do koalicji, doprowadziła w dzień wyborów dwa tygodnie temu w albańskiej dzielnicy Skopje oraz w zamieszkanej przez Albańczyków północno-zachodniej Macedonii do zamieszek, w których jedna osoba zginęła, a dziewięć zostało rannych.
Albańczycy stanowią ok. 25 proc. ludności Macedonii, liczącej nieco ponad 2 mln mieszkańców.
Przemoc w Macedonii, ubiegającej się o przystąpienie do UE i NATO, spotkała się z potępieniem wspólnoty międzynarodowej. Władzom w Skopje zależy na prawidłowym przebiegu głosowania. Grujewski powiedział nawet, że woli skończyć ze zwyczajem i zostać bez albańskiego partnera w koalicji niż wejść w sojusz z ugrupowaniem, które wygrało wybory dzięki nieprawidłowościom.pap, em