Z informacji tego źródła wynika, że serię prób - obejmujących pociski średniego i dalekiego zasięgu - przeprowadzono w nocy ze środy na czwartek w rejonie Zatoki, gdzie trwają trzeci dzień manewry armii irańskiej.
Testowano pociski ziemia-morze, ziemia-ziemia oraz morze-ziemia "o specjalnych właściwościach" - podano, nie ujawniając szczegółów.
W toku ćwiczeń wystrzelona została także torpeda Hoot (Wieloryb), testowana jeszcze w kwietniu 2006 roku, a przeznaczona do zwalczania celów podwodnych.
Był to drugi kolejny dzień irańskich prób rakietowych. W środę Iran przeprowadził testy dziewięciu pocisków. Teheran podał oficjalnie, że wśród wystrzelonych tego dnia "wysoko zaawansowanych technicznie" rakiet był nowy pocisk balistyczny Shahab 3, o zasięgu około 2 tys. kilometrów, który teoretycznie mógłby posłużyć do ataku na Izrael lub amerykańskie obiekty wojskowe na Bliskim Wschodzie.
Zdaniem sekretarz stanu USA Condoleezzy Rice próby te stanowiły " dowód, iż zagrożenie rakietowe (ze strony Iranu) nie jest wyimaginowane".