Ślepaki McCaina

Ślepaki McCaina

Dodano:   /  Zmieniono: 
To miała być uczciwa kampania wyborcza. Kandydaci mieli pojedynkować się na argumenty i programy, a nie na populistyczne hasła, obelgi i kłamstwa.
Tak przynajmniej twierdzili jeszcze kilka miesięcy kandydat Republikanów John McCain oraz jego rywale z partii Demokratycznej. Dzisiejsza premiera reklamówki sztabu McCaina jest najlepszym dowodem, że były to puste słowa. W clipie pada sugestia, że Obama nie jest politykiem a gwiazdą i to marnych lotów. Autorzy reklamy zestawili zdjęcia Paris Hilton i Britney Spears z ujęciami z Berlina, gdzie Obama wygłosił przemówienie do 200-tysięcznego tłumu. "Jest największą gwiazdą na świecie, ale czy jest gotowy do przywództwa?"- pyta lektorka. Zaraz potem sugeruje, że Obama nie ma pojęcia o gospodarce i podniesie podatki oraz zwiększy import ropy, jeżeli zostanie wybrany.

Za ten clip McCain zbierze zapewne gromy, a zamiast zniechęcić wyborców do kontrkandydata, odniósł odwrotny skutek. Mało tego, utrwala swój wizerunek, jako polityka, który zamiast prowadzić debatę na argumenty woli clipy z pustymi i nie koniecznie prawdziwymi hasłami. To już druga taka wpadka sztabu Republikanów. Od kilku dni współpracownicy McCaina rozpowszechniali informację, że podczas wizyty w Niemczech Obama odwołał zaplanowana wizytę w szpitalu dla rannych żołnierzy amerykańskich, ponieważ nie pozwolono mu zabrać ze sobą mediów. Okazało się, że kandydat Demokratów nie zjawił się tam, bo Pentagon nie zezwolił mu na zabranie tam nawet jednego doradcy.

A co na to wszystko Obama? Jego odpowiedź na reklamówkę przyszła błyskawicznie. "McCain spędza okropnie dużo czasu rozmawiając o mnie. Zauważyliście to? Tylko nie mówi o tym co zamierza zrobić, jeżeli wygra" - mówił szeroko się uśmiechając senator z Ilinois podczas wyborczego wiecu. I ma powód do uśmiechu. Na negatywnej kampanii zwykle tracą ci, którzy atakują, szczególnie niecelnie.