Grupa wojskowych zebrała się w pałacu prezydenckim po tym jak prezydent Mohammed Abdallahi zdymisjonował wysokich rangą oficerów - szefa sztabu generalnego armii i szefa gwardii prezydenckiej.
Informację o aresztowaniu głowy państwa potwierdziła jego córka. "Funkcjonariusze gwardii prezydenckiej (BASEP) przyszli do naszego domu ok. godziny 9.20 (czasu lokalnego, czyli 11.20 czasu polskiego) i zabrali mego ojca" - powiedziała.
Oddziały armii otoczyły pałac prezydencki i budynek telewizji państwowej w stolicy kraju, Nawakszut. Radio i telewizja przestały nadawać program.
Abdallahi wygrał wybory prezydenckie w zeszłym roku, przejmując władzę od junty wojskowej, która rządziła od obalenia poprzedniego prezydenta Maauijego Tajego w bezkrwawym zamachu stanu w sierpniu 2005 roku.
Oficerowie gwardii prezydenckiej, którzy wówczas dokonali puczu, ogłosili, że władzę w kraju przejmuje Wojskowa Rada Sprawiedliwości i Demokracji, kładąc kres "totalitarnemu reżimowi" prezydenta. Na czele Rady stanął komendant policji pułkownik Ely Mohammed Vall.
Za rządów Tajego podjęto kilka prób zamachu stanu. W czerwcu 2003 roku podobna próba przewrotu spełzła na niczym; według oficjalnych danych w trwających 36 godzin walkach zginęło 15 osób. Następstwem były przetasowania na wysokich szczeblach władzy.
Zbuntowani oficerowie, którzy w środę dokonali w Mauretanii zamachu stanu, utworzyli Radę Państwa. Dotychczasowy prezydent Mohammed Abdallahi jest od teraz "byłym prezydentem" - głosi oświadczenie Rady. Na jej czele stanął zdymisjonowany wcześniej przez prezydenta Abdallahiego szef gwardii prezydenckiej - Mohammed Ould Abdelaziz.
Mauretania to była kolonia francuska, pustynny kraj w zachodniej Afryce, nad Oceanem Atlantyckim, zamieszkany przez 3 mln Maurów i Murzynów, w zdecydowanej większości muzułmanów.
Unia Europejska i Unia Afrykańska potępiają
Komisja Europejska i Unia Afrykańska potępiły w środę wojskowy zamach stanu w Mauretanii. KE zagroziła zawieszeniem pomocy finansowej dla Nawakszut.
"Sytuacja ta grozi podważeniem naszej polityki współpracy z Mauretanią, w ramach której finansowaliśmy z rządem mauretańskim program wsparcia w wysokości 156 mln euro na lata 2008-13 obok programów już wdrożonych" - powiedział unijny komisarz ds. rozwoju Louis Michel.
Michel zdecydowanie potępił przewrót i wezwał do "poszanowania demokracji i legalnych ram instytucjonalnych wprowadzonych w 2007 toku w Mauretanii". Wyraził też życzenie, by prezydent i premier "szybko odzyskali wolność i swoje funkcje".
Unia Afrykańska w oświadczeniu wydanym w Addis Abebie potępiła zamach w Mauretanii i domaga się przywrócenia tam rządu konstytucyjnego.
UA informuje również, że wkrótce zbierze się jej Rada Bezpieczeństwa poświęcona kryzysowi w Mauretanii.
pap, keb