L.Kaczyński: to nie brak mojego podpisu hamuje przyjęcia Traktatu

L.Kaczyński: to nie brak mojego podpisu hamuje przyjęcia Traktatu

Dodano:   /  Zmieniono: 
Brak mojego podpisu "nie jest przeszkodą" w przyjęciu Traktatu Lizbońskiego. Jest nią wynik referendum w Irlandii - powiedział przebywający z wizytą w Portugalii prezydent Lech Kaczyński po spotkaniu z prezydentem Anibalem Cavaco Silvą.

 

Prezydent zaznaczył, że ma prawo złożyć podpis pod Traktatem. "Mam też prawo go nie złożyć" - dodał. "Mój podpis nie jest żadną przeszkodą. Przeszkodą jest to co stało się w Irlandii" - ocenił na konferencji prasowej po spotkaniu z prezydentem Portugalii. Dodał, że jeśli Irlandia opowie się za Traktatem, wtedy "nie sądzi", żeby jakiekolwiek państwo Unii go nie przyjęło.

"My po prostu szanujemy zasadę jednomyślności" - oznajmił.

Prezydent powiedział, że jeżeli chodzi o przyszłość Traktatu z Lizbony, to  obydwaj z Silvą są nastawieni pozytywnie, ale - jak zaznaczył - trzeba w tym kontekście podkreślić sprawę Irlandii, która "swój problem musi rozwiązać sama".

Prezydenci Polski i Portugalii rozmawiali o sytuacji w Gruzji, na Ukrainie, Unii Śródziemnomorskiej, a także dalszych losach Traktatu z Lizbony. Na wspólnej konferencji prasowej w Pałacu Prezydenckim Lech Kaczyński podkreślił, że Portugalia jest "naszym podwójnym sojusznikiem", krajem aktywnym na polskim rynku gospodarczym oraz że jest bardzo "usatysfakcjonowany" wizytą prezydenta Portugalii.

 

Lech Kaczyński wyraził zadowolenie z wyników szczytu UE. Jak ocenił, podczas poniedziałkowego posiedzenia Rady Europejskiej w sprawie Gruzji, biorąc pod uwagę wstępny projekt konkluzji, "udało się osiągnąć bardzo dużo".

"Myślę, że czeka nas albo sukces w Moskwie prezydenta (...) Nicolasa Sarkozy'ego, albo też konieczność dalszych działań. Oczywiście bardziej bym sobie życzył sukcesu" - powiedział. Według prezydenta, gdyby to zależało tylko od Polski, "to byłoby pewnie inaczej jeśli chodzi o końcowe rezultaty, ale ja sobie zdaję sprawę z tego, że Unia to 27 państw o różnych interesach, różnych tradycjach, różnym spojrzeniu na poszczególne części świata".

Prezydent powtórzył, że decyzja w sprawie uznania niepodległości Kosowa była zbyt pospieszna. "Zawsze uważałem, że sprawa Kosowa była decyzją zbyt pospieszną, stawiałem tę sprawę także swojemu rządowi oraz na forach międzynarodowych, w szczególności w UE" - powiedział. "Oczywiście Kosowo nie jest główną przyczyną tego, co stało się w Gruzji, ale Kosowo pewne działanie ułatwiło. Stąd też myślę, że następnym razem trzeba będzie się zastanawiać dłużej przy tego rodzaju decyzjach" - dodał.

Również prezydent Portugalii Anibal Cavaco Silva ocenił, że Portugalia i Polska mają bardzo dobre stosunki polityczne. Dodał, że jego wizyta w Polsce przyczyni się do wzmocnienia stosunków gospodarczych, kulturalnych i naukowych między oboma państwami.

"Portugalia i Polska mają bardzo dobre stosunki polityczne. Jesteśmy sojusznikami w NATO i Unii Europejskiej, a - pomimo odległości, która nas dzieli - często mamy takie same stanowiska" -  powiedział po spotkaniu z prezydentem Kaczyńskim.

Dodał, że Portugalia podziwia Polskę za - jak mówił - "decydujący wkład" naszego kraju w utrwalanie demokracji w Europie Środkowej i Wschodniej. "Gratuluję też Polsce sukcesów politycznych i gospodarczych oraz dużego wzrostu gospodarczego" - zaznaczył.

Prezydent Portugalii poinformował, że - w trakcie jego wizyty w Polsce - towarzyszy mu grupa przedsiębiorców z Portugalii. "Wiele z naszych firm już inwestuje w Polsce, jesteście dla nas ważnym rynkiem w Europie Środkowej i Wschodniej" - zapewnił.

Cavaco Silva wyraził też nadzieję, że kontakt między przedsiębiorcami polskimi i portugalskimi przyczyni się do "większego partnerstwa".

ND, PAP