"Osetia Południowa i Osetia Północna to część Rosji; nigdy nie robiliśmy z tego sekretu. Nie zamierzamy odżegnać się od naszej niezależności. To, co się dziś wydarzyło, unaocznia zamiar Rosji wzmacniania z nami kontaktów. Rosja nie zamierza anektować cudzego terytorium, tak jak to czynią inni" - zauważył.
"Będziemy budować te stosunki z Moskwą, które będą sprzyjać zjednoczeniu naszych narodów. To dotyczy różnych form integracji - zniesione granice, itd." - dodał Kokojty.
Kokojty i prezydent Abchazji Sierpiej Bagapsz, którzy podpisali w środę z Moskwą układy o przyjaźni, współpracy i wzajemnej pomocy, zapowiedzieli, że w obydwu republikach nie będzie przedterminowych wyborów prezydenckich ani parlamentarnych.
Obydwaj prezydenci powtórzyli, że Abchazja i Osetia Płd. chcą wstąpić do Wspólnoty Niepodległych Państw i Organizacji Układu o Bezpieczeństwie Zbiorowym (ODKB).
"Uważam, że nasze uczestnictwo w WNP i ODKB, a zwłaszcza w Związku Białorusi i Rosji jest potrzebne zarówno nam, jak i innym ludziom żyjącym w państwach wchodzących w skład tych organizacji" - powiedział przywódca Abchazji.
Kokojty i Bagapsz poinformowali też, że w obecnie w rosyjskim MSZ trwają rozmowy o możliwości zawarcia porozumień o podwójnym obywatelstwie.
Podczas ceremonii na Kremlu prezydent Dmitrij Miedwiediew oświadczył, że Rosja nie dopuści do - jak to ujął - nowej agresji przeciwko Osetii Płd. lub Abchazji i gotowa jest udzielić obu republikom pomocy, w tym wojskowej.
Oznajmił również, że traktaty Rosji z Abchazją i Osetią Płd. są zgodne z prawem międzynarodowym. Podkreślił też, że najważniejsze dla Rosji jest teraz zapewnienie bezpieczeństwa obu republik.
pap, keb