Finlandia: masakra w szkole

Finlandia: masakra w szkole

Dodano:   /  Zmieniono: 
Photos.com
22-letni Matti Huhani Saari, uczeń zespołu szkół zawodowych w miasteczku Kauhajoki w zachodniej Finlandii, wszedł rano do klasy, gdzie odbywał się test, i zaczął strzelać. Zabił łącznie 10 osób, a potem postrzelił się śmiertelnie - poinformowała fińska policja.

Minister spraw wewnętrznych Anne Holomlund poinformowała na konferencji prasowej, że sprawca był dzień wcześniej przesłuchiwany przez policję w związku z zamieszczeniem na portalu YouTube filmów, prezentujących go podczas strzelania. Zwolniono go jednak, gdyż nie było podstaw prawnych do zatrzymania, oddano mu też pozwolenie na broń.

Trzy tygodnie temu i pięć dni temu na portalu ukazały się cztery krótkie nagrania wideo. Potem szybko znikły z internetu. Na jednym z nich krótko ostrzyżony młody człowiek celuje do kamery z pistoletu Walther P22, mówiąc "Umrzecie następni", a potem oddaje cztery strzały.

W szkole, należącej do centrum edukacyjnego, w którym uczą się także dorośli, było we wtorek rano ok. 200 osób - uczniów i nauczycieli. Saari, uczeń klasy hotelarskiej, wszedł zakapturzony i otworzył ogień. Świadkowie mówią, że wybuchła panika, spotęgowana jeszcze pożarem w jednym ze szkolnych pomieszczeń. Policja prowadziła ewakuację.

Kauhajoki to małe miasteczko, położone w odległości 360 km na północny zachód od Helsinek.

Szkolny woźny powiedział telewizji YLE, że słyszał kilkadziesiąt strzałów oddanych w krótkich odstępach czasu. Jego zdaniem napastnik strzelał z broni automatycznej.

Dziewięć osób zginęło na miejscu, dziesiąta, ranna w głowę, zmarła w szpitalu w Tampere, podobnie jak sprawca.

Media przypominają, że w listopadzie zeszłego roku 18-letni Fin zastrzelił w szkole w miejscowości Tuusula dyrektorkę, pielęgniarkę i sześcioro uczniów, po czym popełnił samobójstwo.

Agencja Associated Press odnotowuje, że w rękach prywatnych jest w Finlandii 1,6 miliona sztuk broni palnej. W skali światowej więcej broni mają (w stosunku do liczny ludności) tylko Amerykanie i Jemeńczycy.

ND, ab, PAP