Tymoszenko nie chce Floty Czarnomorskiej, ale dopiero po wygaśnięciu umowy

Tymoszenko nie chce Floty Czarnomorskiej, ale dopiero po wygaśnięciu umowy

Dodano:   /  Zmieniono: 
Po 2017 roku na Ukrainie nie będzie miejsca ani dla rosyjskiej Floty Czarnomorskiej, ani dla baz wojskowych innych państw - oświadczyła premier Julia Tymoszenko.

Poinformowała jednocześnie, że Moskwa nie zwracała się dotychczas do Kijowa z prośbą o przedłużenie umów o dzierżawie baz, użytkowanych przez rosyjską marynarkę wojenną na Krymie. Zgodnie z dokumentami z 1997 r. Flota Czarnomorska pozostanie na Ukrainie do maja 2017 r.

"Żadnych propozycji dotyczących przedłużenia terminu pobytu Floty Czarnomorskiej po 2017 roku nie otrzymaliśmy" - powiedziała na konferencji prasowej.

Tymoszenko podkreśliła przy tym, że rząd Ukrainy będzie przestrzegać umów o stacjonowaniu na jej terytorium wojsk rosyjskich, aż do czasu wygaśnięcia tych porozumień.

"Musimy przestrzegać tych umów do 2017 r. (...), a następnie uczynić Ukrainę państwem wolnym od jakichkolwiek baz wojskowych. Nasze stanowisko w tej sprawie jest jasne" - oświadczyła szefowa rządu.

We wtorek minister obrony Rosji Anatolij Sierdiukow powiedział, że jego kraj może zaproponować rozwiązania, które mogłyby pozwolić na pozostawienie Floty Czarnomorskiej na Ukrainie po 2017 r.

"Chcielibyśmy, żeby Flota Czarnomorska pozostała w Sewastopolu (główna baza stacjonowania Floty) po 2017 r. W tym celu możemy przedstawić szereg rozwiązań, które byłyby korzystne dla obu stron i dotyczyły zarówno opłat za dzierżawę bazy w Sewastopolu, jak i rozwoju infrastruktury, współpracy w przemyśle obronnym i stoczniowym oraz w innych dziedzinach" - oświadczył Serdiukow, cytowany przez media rosyjskie i ukraińskie.

Władze Ukrainy z prozachodnim prezydentem Wiktorem Juszczenką na czele uważają tymczasem, że stacjonująca na Krymie rosyjska marynarka wojenna jest źródłem "wielorakich problemów", i nie chcą przedłużać umów z Moskwą w tej sprawie.

Ich nastawienie do Floty Czarnomorskiej zdecydowanie pogorszyło się w sierpniu, na wieść o tym, że jej jednostki wyruszyły w region konfliktu rosyjsko-gruzińskiego i uczyniły to bez wiedzy Ukrainy.

Juszczenko oświadczył wówczas, że jego kraj mimo woli wciągany jest w działania wojenne, i wydał dekret, zgodnie z którym Flota Czarnomorska zobowiązana jest m.in. do informowania władz w Kijowie o zamiarze przekroczenia przez jej jednostki granic Ukrainy z co najmniej 72-godzinnym wyprzedzeniem. Od tego czasu Rosjanie powinni też przedstawiać Ukraińcom dane dotyczące przewożonych osób, broni i sprzętu.

pap, keb