Rosyjskie okręty w Libii

Rosyjskie okręty w Libii

Dodano:   /  Zmieniono: 
Eskadra okrętów rosyjskiej Floty Północnej z krążownikiem rakietowym o napędzie atomowym "Piotr Wielikij", która zmierza na ćwiczenia z marynarką wojenną Wenezueli na Morzu Karaibskim, wpłynęła w sobotę do głównego portu libijskiego, Trypolisu - podali zachodni dyplomaci i świadkowie.
Rzadka wizyta rosyjskich okrętów w Trypolisie - zauważa Reuters - jest jedną z najnowszych oznak ponownego ocieplenia stosunków między Libią i Rosją, która w czasach radzieckich należała do najbliższych sojuszników Libii.

Zdaniem agencji Libia pragnie rozszerzyć kontakty z Rosją w ramach poszukiwania przeciwwagi dla wpływów amerykańskich w rejonie Morza Śródziemnego.

W kwietniu ówczesny prezydent Władimir Putin odwiedził Trypolis w celu umocnienia współpracy energetycznej z członkiem naftowego kartelu OPEC i omówienia ewentualnego udziału Rosji w budowie elektrowni atomowej w Libii. Putin informował, że Libia zabiega również o zakup rosyjskiej broni.

Eskadra, w której skład wchodzą także niszczyciel rakietowy "Admirał Czabanienko", tankowiec "Nikołaj Czykin" i holownik "Iwan Bubnow", wypłynęła z bazy Floty Północnej w Siewieromorsku, koło Murmańska, 22 września.

Rosyjsko-wenezuelskie manewry na Morzu Karaibskim planowane są na 10-14 listopada.

"Piotr Wielikij", który wszedł do służby w 1998 roku i który pierwotnie miał się nazywać "Jurij Andropow", to jeden z najlepiej uzbrojonych okrętów w rosyjskiej marynarce wojennej. Jest przeznaczony do zwalczania celów nawodnych i podwodnych, a przede wszystkim grup lotniskowcowych.

Natomiast "Admirał Czabanienko" jest jedną z najnowszych i najbardziej uniwersalnych jednostek w rosyjskiej flocie. Jego głównym zadaniem jest zwalczanie okrętów podwodnych.

Zdaniem rosyjskich mediów, oprócz Trypolisu okręty Floty Północnej odwiedzą też syryjski port Tartus, który w przyszłości może stać się bazą rosyjskiej marynarki wojennej na Morzu Śródziemnym - miejscu stacjonowania VI Floty USA.

Ćwiczenia z flotą Wenezueli, która jest obecnie zagorzałym krytykiem USA, będą pierwszymi tak dużymi rosyjskimi manewrami w pobliżu amerykańskich wybrzeży od czasu zakończenia zimnej wojny. Według oficjalnej wersji, ich celem jest przećwiczenie operacji ratunkowych i przeciwdziałania terrorystom na morzu.

Kreml zaprzecza, by były wymierzone w jakikolwiek inny kraj bądź stanowiły odpowiedź na niedawną obecność na Morzu Czarnym amerykańskich okrętów z pomocą humanitarną dla Gruzji.

Strona rosyjska utrzymuje, że ćwiczenia te były planowane od roku.

W opinii byłego dowódcy Floty Czarnomorskiej admirała Eduarda Bałtina manewry mają zamanifestować, że Rosja odzyskuje siły i pozycje na arenie międzynarodowej, utracone pod koniec ubiegłego wieku.

pap, keb