Postanowili również, że kraje regionu wyślą siły pokojowe do Północnego Kiwu, gdzie toczą się zacięte walki między wojskami rządowymi a rebeliantami z plemienia Tutsi.
Na szczycie w Nairobi obecny jest sekretarz generalny ONZ Ban Ki Mun.
"Powinno nastąpić niezwłoczne zawieszenie broni między wszystkimi uzbrojonymi oddziałami i milicjami w Kiwu Północnym" - głosi apel uczestników szczytu.
Szczyt, w którym uczestniczą prezydenci Konga i Rwandy - Joseph Kabila i Paul Kagame - oraz kilku innych szefów państw afrykańskich, został zwołany w trybie pilnym w związku z gwałtownie zaostrzającą się sytuacją humanitarną i wojskową w Kiwu Północnym, wschodniej prowincji graniczącej z Rwandą.
"Region Wielkich Jezior nie może być terenem nieustannych niszczycielskich aktów przemocy. W tej sytuacji konieczne jest wysłanie sił pokojowych do regionu Wielkich Jezior w prowincji Kiwu Demokratycznej Republiki Konga" - oświadczyli uczestnicy szczytu w Nairobi.
Siły Narodowego Kongresu Obrony Ludu, składające się z uciekinierów Tutsi chroniących się w kongijskich prowincjach Kiwu Północne i Południowe, kierowanego przez generała Laurenta Nkundę, zagrażają nawet stolicy Kiwu Północnego - Gomie.
Po wznowieniu w piątek walk w miejscowości Kiwati, oddalonej o niecałe 15 kilometrów od Gomy, z terenów objętych walkami w kierunku stolicy Kiwu Północnego uciekają tysiące ludzi. W samej Gomie jest obóz uciekinierów, w którym do piątku znalazło schronienie 65.000 osób.
Wskutek długotrwałych walk toczących się w Kiwu Północnym 1.200.000 mieszkańców tego regionu musiało porzucić swe domy i ich losem stała się nieustanna ucieczka i tułaczka. Tylko w ciągu ostatnich dwu miesięcy do rzeszy uchodźców dołączyło 250.000 ludzi.
Przywódca Narodowego Kongresu Obrony Ludu, Nkunda, to weteran obu wojen domowych w Demokratycznej Republice Konga, trwających z przerwami w latach 1996-2003. Ciążą na nim międzynarodowe oskarżenia o masakrę 160 osób dokonaną w mieście Kisangani, porwania dzieci, zbrodnie przeciwko ludzkości i zbrodnie wojenne. Wydano międzynarodowy nakaz jego aresztowania.
Sam Nkunda uważa się za obrońcę interesów rwandyjskich uciekinierów - ludu Tutsi, Cieszy się też sympatią zdominowanej przez Tutsi Rwandy.
pap, keb