Lepsza Angela niż rosyjski niedźwiedź

Lepsza Angela niż rosyjski niedźwiedź

Dodano:   /  Zmieniono: 
Nie dziwię się słowom i deklaracji premiera Topolanka. Tuż przed objęciem przez Czechy przewodnictwa w Unii Europejskiej Praga jest przecież pod pręgierzem medialnym za brak ratyfikacji traktatu i opóźnienia w przyjęciu euro.
Z dwóch teoretycznie eurosceptycznych czeskich przywódców jedynie prezydent Vaclav Klaus autentycznie wiernie obstaje przy swoim stanowisku. Mirek Topolanek eurosceptykiem jest bardziej deklaratywnym - w razie zapotrzebowania na to - niż faktycznym. Jego deklaracja to przejaw typowo czeskiego pragmatyzmu.
 
Praga, która za półtora miesiąca przejmie przewodnictwo w UE, jest stale krytykowana. Prezydent Francji, Nicolas Sarkozy kwestionuje wręcz moralne prawo Czech do przewodzenia wspólnocie i daje do zrozumienia, że eurosceptyczna Praga będzie marginalizowana, a prezydencję dalej będzie (choć już nieformalnie) pełnić Francja. W tej sytuacji pozostaje tylko przyjąć traktat, zachowując jednak twarz. I temu ma służyć postawienie alternatywy: Lizbona (Bruksela) lub Moskwa. Prawdą jest, że państwa takie jak Czechy, Litwa czy nawet Polska mają mniejsze szanse w konfrontacji z Rosją niż cała UE. Oczywiście zasadne jest pytanie o to, w jaki sposób: partnersko czy poddańczo Bruksela będzie rozmawiać w przyszłości z Moskwą.