Irlandia ma powtórzyć referendum najpóźniej do jesieni 2009 r.

Irlandia ma powtórzyć referendum najpóźniej do jesieni 2009 r.

Dodano:   /  Zmieniono: 
Irlandia ma znaleźć takie rozwiązanie, by Traktat z Lizbony mógł zostać przyjęty do czasu zakończenia mandatu obecnej Komisji Europejskiej (KE) jesienią 2009 roku - wynika z projektu dokumentu, który będzie podstawą dyskusji na dwudniowym szczycie UE w Brukseli.

W zamian, UE zobowiązuje się w nim, że "podjęte zostaną odpowiednie prawne procedury, by Komisja Europejska mogła dalej liczyć po przedstawicielu z każdego kraju członkowskiego", czytamy w dokumencie.

Dokument nie sugeruje żadnej konkretnej daty przeprowadzenia w Irlandii drugiego referendum, pozostawiając jej rządowi ostateczną decyzję.

Francuskie przewodnictwo UE chce natomiast "zobowiązać irlandzki rząd do  poszukiwania ratyfikacji Traktatu z Lizbony do końca kadencji obecnej Komisji Europejskiej" - czytamy w dokumencie. Ta kadencja teoretycznie kończy się 1  listopada, ale ta data w dokumencie nie pada. Jak powiedział przewodniczący KE Jose Manuel Barroso we wtorek, nie będzie problemu, by o "kilka tygodni, czy  jeden, dwa miesiące" mandat obecnej KE przedłużyć, tak by wybrana została według nowych lizbońskich zasad.

Traktat z Lizbony stanowi, że "wchodzi (on) w życie pierwszego dnia miesiąca następującego po złożeniu dokumentu ratyfikacyjnego przez Państwo-Sygnatariusza, które jako ostatnie dopełni tej formalności".

Irlandczycy, jako jedyny kraj UE odrzucili Traktat z Lizbony w referendum, które odbyło się 12 czerwca br. Ratyfikacji nie przeprowadziły jeszcze Czechy, a  w Polsce i Niemczech traktat czeka na podpisy prezydentów.

By ułatwić Irlandii powtórzenie referendum, UE zobowiązuje się - jak głosi projekt dokumentu - odpowiedzieć "za pomocą odpowiednich gwarancji prawnych" na  obawy wyrażone przez Irlandczyków w pierwszym referendum. Pierwsza obawa to  kwestia komisarza. "Rada Europejska stwierdza, że pod warunkiem, iż Traktat z  Lizbony wejdzie w życie, decyzja zostanie podjęta, by Komisja Europejska mogła dalej liczyć po przedstawicielu z każdego kraju członkowskiego" - czytamy.

Zgodnie z obowiązującym Traktatem z Nicei, już następna Komisja Europejska, czyli ta wyłoniona jesienią przyszłego roku, musi być zredukowana i liczyć mniej członków niż jest krajów członkowskich w UE. Traktat z Lizbony przewiduje tę samą zasadę zredukowanego składu KE, ale  dopiero od 2014 roku. W przeciwieństwie do Traktatu z Nicei, ten lizboński zawiera artykuł, który pozwala zmienić zasady dotyczące składu KE zwykłą decyzją przywódców państw UE na jakimkolwiek szczycie.

Inne obawy wyrażone w referendum irlandzkim i wyliczone w dokumencie francuskiego przewodnictwa, na które mają zostać znalezione "prawne gwarancje"  to: polityka podatkowa, rodzina, kwestie socjalne i etyczne, a także bezpieczeństwo i obrona w kontekście tradycyjnej neutralności Irlandii.

ND, PAP