PE wręczył nagrodę chińskiemu dysydentowi

PE wręczył nagrodę chińskiemu dysydentowi

Dodano:   /  Zmieniono: 
Pod nieobecność przebywającego w więzieniu laureata tegorocznej nagrody im. Sacharowa - chińskiego dysydenta Hu Jia (czyt. Hu Dzia) - w Parlamencie Europejskim odbyła się uroczystość z okazji 20-lecia tego prestiżowego wyróżnienia, przyznawanego przez europarlament obrońcom praw człowieka.

"Hu Jia jest jednym z tych, którzy za swoje działania, zostali zmuszeni do milczenia. Mamy nadzieję, że kiedyś będzie mógł przybyć do Parlamentu Europejskiego" - powiedział szef PE Hans- Gert Poettering.

Hu Jia, znany obrońca praw człowieka i dysydent w Chińskiej Republice Ludowej, nie mógł osobiście odebrać w Strasburgu nagrody, gdyż za swoje przekonania oraz walkę na rzecz praw podstawowych w Chinach i Tybecie trafił do więzienia.

Hu Jia znany jest głównie z wystąpień w obronie chorych na AIDS, działań na rzecz ochrony środowiska i apeli o oficjalne śledztwo w sprawie masakry na pekińskim Placu Tiananmen w 1989 roku.

Eurodeputowani wysłuchali nagranego przesłania małżonki laureata Zeng Jinyan. W pełnym wzruszeniu przemówieniu, podziękowała za nagrodę. Ona też nie mogła przyjechać do Strasburga, bo jak powiedziała - nie dostała paszportu. Poinformowała, że otrzymane wraz z nagrodą 50 tys. euro zostanie przekazane na fundację wspierającą rodziny chińskich obrońców praw człowieka.

Jak wyznała, podczas wizyt w wiezieniu nie pozwala się jej z mężem rozmawiać o nagrodzie, a ich korespondencja jest szczegółowa sprawdzana. Do Hu Jia dotarła jednak wiadomość o nagrodzie Sacharowa.

"Wyczułam, że był bardzo szczęśliwy. Z relacji milicjantów wiem, że miał powiedzieć, iż PE przyznał mu ją zapewne za jego działalność ws. AIDS i ochrony środowiska. Bo to, co wykonał na rzecz praw człowieka jest jeszcze niewystarczające i musi podwoić wysiłki" - powiedziała pani Zeng Jinyan.

Władze Chin zaprotestowały przeciwko przyznaniu Hu Jia nagrody Sacharowa, natychmiast po ogłoszeniu tegorocznego laureata (23 października). Pekin uznał to za "rażącą ingerencję w sprawy wewnętrzne" Chin oraz "naruszenie norm międzynarodowych i brak szacunku, z jakim kraje powinny się nawzajem traktować". Rzecznik chińskiego MSZ Liu Jianchao mówił wtedy o laureacie jako "uwięzionym kryminaliście".

Na tegoroczną ceremonię z okazji odebrania nagrody im. Sacharowa oraz 20-lecia jej istnienia zaproszono do Strasburga wdowę po Andrieju Sacharowie, Jelenę Bonner, a także innych laureatów nagrody.

pap, keb