Rosja zarzuca UE, iż utrudnia porozumienie ws. gazu

Rosja zarzuca UE, iż utrudnia porozumienie ws. gazu

Dodano:   /  Zmieniono: 
Postawa Unii Europejskiej wobec rosyjsko-ukraińskiego konfliktu gazowego "nie przyczynia się do znalezienia rozwiązania" - oświadczył rzecznik premiera Rosji Władimira Putina.

"Oni (Unia Europejska) stawiają Moskwę i Kijów na tej samej płaszczyźnie. To  jest po prostu nieuczciwe i nie przyczynia się do znalezienia rozwiązania" -  powiedział dziennikarzom rzecznik Dmitrij Pieskow.

Unia powtarza, że stara się ułatwić rozwiązanie sporu, którego skutki uderzają w konsumentów w Europie Wschodniej.

W Brukseli rzecznik Komisji Europejskiej ds. energii Ferran Tarradellas odpowiedział na uwagi Pieskowa, mówiąc Reuterowi, że stanowisko UE jest konstruktywne i że dostawy gazu do Europy powinny być natychmiast wznowione.

Tranzyt rosyjskiego gazu przez Ukrainę do UE ustał 7 stycznia. Rosjanie tłumaczyli, że do wstrzymania dostaw zmusiła ich Ukraina, która podkrada paliwo. Ukraińska firma Naftohaz usprawiedliwiała się, że z dostaw dla odbiorców europejskich pobiera wyłącznie tzw. gaz techniczny.

"Pojechaliśmy tam (do Moskwy), aby pomóc stronom, a nie żeby mediować, ponieważ to Rosja i Ukraina powinny znaleźć porozumienie. To one są istotą problemu i to one powinny znaleźć rozwiązanie (...) My jesteśmy ofiarami obecnej sytuacji" - powiedział Tarradellas agencji Reutera.

Jednocześnie oświadczył: "Komisja jest zachęcona przebiegiem rozmów. Obie strony omówiły główne kwestie (...) Jednak póki co nie ma porozumienia. Rozmowy trwają".

Z inicjatywy prezydenta Rosji Dmitrija Miedwiediewa odbyła się w sobotę w  Moskwie międzynarodowa konferencja w sprawie zapewnienia dostaw rosyjskiego gazu do Europy. W międzynarodowym forum uczestniczyli m.in. prezydent Armenii Serż Sarkisjan, a także premierzy: Rosji - Władimir Putin, Ukrainy - Julia Tymoszenko, Białorusi - Sierhiej Sidorski, Mołdawii - Zinaida Grecianii, Kazachstanu - Karim Masimow, Serbii - Mirko Cvetković oraz Bośni i Hercegowiny - Nikola Spirić.

Unię Europejską, która w wyniku sporu między Rosją i Ukrainą od 11 dni nie  otrzymuje rosyjskiego surowca przez ukraińskie terytorium, reprezentowali komisarz ds. energii Andris Piebalgs oraz Martin Rziman, minister przemysłu i  handlu Republiki Czeskiej, w bieżącym półroczu sprawującej rotacyjne przewodnictwo UE.

W pierwszej reakcji na moskiewskie forum czeskie przewodnictwo oświadczyło, że "nie jest (z niego) zadowolone". "Prezydencja czeska UE nie jest zadowolona z rezultatów międzynarodowej konferencji szefów państw i rządów - oświadczył minister Rziman. -  Oczekiwaliśmy, że obie strony (Rosja i Ukraina) ogłoszą wypracowanie porozumienia w sprawie wznowienia dostaw rosyjskiego gazu do UE przez terytorium Ukrainy. To nie nastąpiło".

Jednocześnie czeski minister za "pozytywny" uznał fakt, że obie strony sporu zasiadły do rozmów. Wyraził nadzieję, że rosyjsko-ukraińskie negocjacje w  Moskwie, które mają być kontynuowane wieczorem, "doprowadzą do wznowienia dostaw".

W sobotę w stolicy Rosji premierzy obu państw Władimir Putin i Julia Tymoszenko prowadzą rozmowy na temat warunków wznowienia przez Ukrainę przesyłu rosyjskiego gazu ziemnego do Europy.

ND, PAP