Protestujący rolnicy blokowali trzeci dzień z rzędu niektóre odcinki najbardziej uczęszczanych greckich autostrad, pomimo obietnic rządu w sprawie pomocy finansowej. Rolnicy domagają się wyższych subsydiów i innych świadczeń, a także niższych podatków na paliwa.
Twierdzą, że ich straty w tym roku mogą sięgnąć 500 mln euro. Chcą także korzystniejszych cen na bawełnę, kukurydzę i pszenicę. Jak przekonują, w 2007 roku bawełnę sprzedawano po 42 eurocenty za kilogram, a w 2008 już tylko za 17 eurocentów.
pap, em
Protesty i blokady, złożone z tysięcy ciągników, kompletnie zakłóciły ruch między Atenami a drugim największym greckim miastem, Salonikami.
Minister rolnictwa Sotirios Hadżigakis zapowiadał, że rząd przygotuje pakiet pomocy dla rolników przed końcem tygodnia. W rolnictwie zatrudnionych jest ok. 12 proc. siły roboczej.
W związku z protestami greckich rolników na przejściu granicznym Kułata między Bułgarią a Grecją utworzyła się ponad 10-kilometrowa kolejka ciężarówek. Kierowcy czekają od prawie doby.
Zamknięto również przejście łączące miasta Goce Dełczew z grecką Dramą.
Bułgarska policja graniczna radzi kierowcom, by wybierali trasę przez Macedonię.
Bez zakłóceń działa natomiast trzeci bułgarsko-grecki punkt graniczny w południowo-wschodniej części kraju przy Swilengradzie.pap, em