Obama zakazał stosowania tortur

Obama zakazał stosowania tortur

Dodano:   /  Zmieniono: 
fot. Photos.com
Prezydent Barack Obama podpisał dekret prezydencki o zamknięciu najpóźniej w ciągu roku więzienia dla podejrzanych o terroryzm w bazie amerykańskiej Guantanamo na Kubie oraz zakazał służbom specjalnym stosowania tortur.

 

W jednym z prezydenckich dekretów podpisanych w czwartek Obama nakazał także likwidację tajnych więzień CIA, do których za rządów administracji George'a W. Busha wywożono najgroźniejszych terrorystów.

Według organizacji obrońców praw człowieka jedno z nich miało się znajdować w Polsce, w Szymanach, ale jakoby zamknięto je w grudniu 2005 roku. Rząd RP zaprzecza istnieniu takiego więzienia.

Obama polecił również specjalnie powołanemu zespołowi zbadanie w ciągu miesiąca, gdzie można i należy umieszczać w przyszłości osoby aresztowane pod zarzutem terroryzmu, kiedy więzienie w Guantanamo będzie już zamknięte.

Obama podpisał wspomniane dekrety w Białym Domu w czwartek rano (czasu miejscowego) w obecności wiceprezydenta Joe Bidena, przedstawicieli wojska i tajnych służb.

"Kierujemy w ten sposób przesłanie do świata, że USA ma zamiar prowadzić nadal walkę z terroryzmem i przemocą. Będziemy to robić czujnie i skutecznie, a także w sposób zgodny z naszymi wartościami i ideałami" - powiedział prezydent po podpisaniu dekretów.

"Jak wskazywałem w przemówieniu inauguracyjnym, nie będziemy prowadzić tej walki, kierując się fałszywym wyborem między naszym bezpieczeństwem, a naszymi ideałami. To właśnie nasze ideały dają nam siłę i moralną rację do skutecznego przeciwstawienia się przemocy emanującej z organizacji terrorystycznych na całym świecie. Mamy zamiar wygrać tę walkę, i to na naszych warunkach" - dodał.

Obama polecił, by "cały personel amerykański" (w domyśle: CIA i inne agencje wywiadowcze) przy przesłuchiwaniu aresztowanych kierował się tzw. Army Field Manual, czyli polowym regulaminem wojskowym w tej sprawie. W dekrecie prezydenckim przypomina się, że dokument ten zabrania "gróźb, przymusu bezpośredniego, fizycznego maltretowania i tzw. waterboardingu" (polewania wodą więźnia przywiązanego do deski, co symuluje topienie).

Są to techniki przesłuchań uznane za tortury przez organizacje obrońców praw człowieka.

Administracja Obamy planuje jednak ewentualne dodanie do listy dozwolonych metod przesłuchań także "bardziej agresywnych" środków.

Odchodzący dyrektor CIA Michael Hayden uważa, że polowy regulamin armii nie wystarcza jako wskazówka, jak należy przesłuchiwać podejrzanych o terroryzm.

Na pierwszej konferencji prasowej rzecznika Białego Domu Roberta Gibbsa dziennikarze prosili go o skomentowanie opinii krytyków zamknięcia Guantanamo, głównie konserwatywnych Republikanów, zdaniem których nie gwarantuje to przyszłego bezpieczeństwa USA.

W odpowiedzi Gibbs podkreślił, że decyzja zamknięcia Guantanamo w ciągu roku "rozpoczyna pewien proces, który będzie kontynuowany".

"To nie jest coś, co zostało zakończone jednym podpisem" - powiedział, dodając, że przed podjęciem decyzji prezydent konsultował się z generałami. "Ta decyzja uczyni Amerykę bezpieczniejszą - oświadczył.

Zamknięcie Guantanamo było jedną z głównych obietnic wyborczych Obamy. Nalegali na to obrońcy praw człowieka, krytykujący cały wprowadzony przez administrację prezydenta Busha system ścigania i sądzenia podejrzanych o terroryzm, twierdząc, że narusza on prawa międzynarodowe i konstytucję USA.

Więźniowie w Guantanamo przetrzymywani są bezterminowo, bez przedstawienia im formalnych zarzutów, a jednocześnie odmawia się im statusu jeńców wojennych. Przebywa tam jeszcze 245 więźniów.

Natychmiast po wtorkowej inauguracji Obama zawiesił na cztery miesiące rozpoczęte niedawno procesy niektórych więźniów przed specjalnymi trybunałami wojskowymi w Guantanamo.

Sprawa samego zamknięcia Guanatanamo od początku była jednak kontrowersyjna, gdyż na razie nie wiadomo dokładnie, co Pentagon zrobi z przetrzymywanymi tam więźniami, obywatelami obcych państw. Większość krajów nie chce ich przyjąć do siebie. Sądzenie ich przed normalnymi sądami w USA grozi przeciąganiem spraw w nieskończoność.

Podpisując dekrety w czwartek, Obama powiedział, że "nie będzie można wywozić więźniów do krajów, które stwarzają poważne zagrożenie dla bezpieczeństwa USA".

Niektórzy zwolnieni z Guantanamo więźniowie ponownie podejmowali potem działalność terrorystyczną.

Z drugiej strony, obrońcy praw człowieka potępiali administrację George'a W. Busha za wywożenie podejrzanych do innych krajów albo do tajnych więzień CIA za granicą, gdzie byli oni torturowani.

ab, pap