"Nie" dla terroryzmu

"Nie" dla terroryzmu

Dodano:   /  Zmieniono: 
Rząd Izraela zdecydował, że nie otworzy granic ze Strefą Gazy i nie pozwoli na dostarczanie tam stali, cementu, materiałów budowlanych i innych towarów, które mogłyby pomóc Hamasowi odbudować swój arsenał. Zgodził się natomiast na to, aby trafiła tam pomoc humanitarna, leki, żywność i odzież. Decyzja, której trudno się dziwić.
Choć Izrael działa zdecydowanie i często brutalnie, oskarżenia o akty ludobójstwa czy państwowy terroryzm, są mimo wszystko chybione. Celem Izraela nie jest zabijanie Palestyńczyków. Chce on jedynie zablokować Hamas, który nigdy nie krył, że jego celem numer 1 jest zniszczenie państwa Izrael. Nie można się więc dziwić, że Tel Awiw nie wyraża zgody, aby do Strefy Gazy dostały się materiały, które pomogą Hamasowi dysponować nimi w sposób niekontrolowany, bo z dużą dozą prawdopodobieństwa można założyć, ze w pierwszej kolejności zostaną przeznaczone na odbudowanie siły militarnej.
 
Otwarcie granic byłoby równoznaczne z pozostawieniem wolnej ręki dla terrorystów, którzy znów zaczęliby przez nie przenikać i znów dokonywać samobójczych zamachów. Prowadząc twardą politykę wobec Hamasu, która tak nie podoba się światu, bo odbija się na cywilach, Izrael dba jedynie o swoje interesy i broni własnych obywateli. Twardą politykę Tel Awivu ma zresztą Hamas ma na własne życzenie, odmawiając jakiegokolwiek kompromisu.