Żydzi chwalą Merkel za krytykę papieża

Żydzi chwalą Merkel za krytykę papieża

Dodano:   /  Zmieniono: 
fot. A.Jagielak/ Wprost 
Centralna Rada Żydów w Niemczech wyraziła swe uznanie dla kanclerz Angeli Merkel, która włączyła się do dyskusji wokół zdjęcia przez papieża ekskomuniki z biskupów lefebrystów, w tym negacjonisty Richarda Williamsona.
"Głęboki szacunek i uznanie dla kanclerz federalnej, która zabrała głos w tak trudnej kwestii - powiedział sekretarz generalny rady Stephan Kramer gazecie "Westdeutsche Allgemeine Zeitung". - Świadczy to o jej roztropności i poczuciu odpowiedzialności".

Kramer dodał, że Centralna Rada Żydów w Niemczech także domaga się wyjaśnień od Benedykta XVI. "To ważne nie tylko dla Kościoła, ale całego niemieckiego społeczeństwa" - ocenił. Zapowiedział też, że zaproponuje spotkanie z udziałem przedstawicieli rady, papieża i niemieckiej Konferencji Biskupów.

Niemieckie media podkreślają w środę, że wtorkowa wypowiedź kanclerz Merkel dotycząca decyzji papieża była bez precedensu. "Z nieznaną dotąd stanowczością kanclerz Angela Merkel skrytykowała Benedykta XVI" - napisała "Sueddeutsche Zeitung".

"Od chwili objęcia władzy kanclerz wykazuje szczególną determinację w sprawach związanych z podejściem do holokaustu" - dodaje dziennik.

Znany teolog Hans Kueng także pochwalił postawę Merkel. "Gdy niemiecki papież popełnia tak katastrofalny błąd, odbija się to także na Niemcach. Szczególnie w tak delikatnych kwestiach jak relacje z Żydami" - powiedział Kueng gazecie "Financial Times Deutschland".

Niemiecką kanclerz krytykuje natomiast dziennik "Der Tagesspiegel". "Protestantka Merkel żąda wyjaśnień od papieża" - pisze gazeta, dodając, że "jasne stawianie sprawy wcale nie należy do mocnych stron samej pani kanclerz".

"Przede wszystkim trudno sobie wyobrazić, w jaki sposób papież mógłby spełnić życzenie pani kanclerz. Merkel mówi, że papież i Watykan powinni +jasno postawić sprawę, że negowanie holokaustu nie może mieć miejsca+. Ale na całym świecie dochodzi do negowania holokaustu. W dzisiejszych czasach czynią to m.in. Horst Mahler (były prawnik skrajnie prawicowej partii NPD, prowokujący antysemickimi wystąpieniami - PAP) oraz prezydent Iranu Mahmud Ahmadineżad. Mahlera w Niemczech się potępia, a z Ahmadineżadem robi interesy" - pisze "Tagesspiegel".

Dziennik zastanawia się, czy Merkel może żąda wyjaśnień "jako kanclerz Niemców, i tym samym kanclerz papieża". I ocenia, że jej postawa "wypływa z absurdalnego poczucia Niemców, że mają oni copyright (prawa autorskie) na podejście świata do kwestii holokaustu" - podsumowuje "Tagesspiegel".

We wtorek niemiecka kanclerz oceniła, że papież i Watykan powinny jasno oświadczyć, iż "negowanie holokaustu nie może mieć miejsca, a pozytywne relacje z Żydami są konieczne". "Moim zdaniem takie wystarczające wyjaśnienie jeszcze nie nastąpiło" - dodała Merkel.

Włoski historyk judaizmu Giulio Busi wykładający na uniwersytecie w Berlinie wyraził opinię, że kanclerz Angela Merkel krytykując Benedykta XVI za zdjęcie ekskomuniki z biskupa negacjonisty Richarda Willliamsona, "uznała za swój polityczny obowiązek obronę wizerunku Niemiec na arenie międzynarodowej".

W wywiadzie dla środowego wydania "Corriere della Sera" Busi stwierdził: "Wielu Niemców obawia się, że decyzje Watykanu wyrządzą szkodę zbiorowemu wizerunkowi Niemiec".

"Myślą, że może zacząć funkcjonować równanie: niemiecki papież równa się niemiecki negacjonizm" - stwierdził włoski historyk. Dodał, że Niemcy stanęły w obliczu obaw, iż decyzje papieża mogą zostać postrzegane jako negowanie holokaustu ze strony całego kraju.

"Negacjonizm jest, warto przypomnieć, w Niemczech przestępstwem" - przypomniał Busi.

Dlatego jego zdaniem kanclerz Merkel, luteranka z byłej NRD, mimo wielkiej dumy Niemców z Benedykta XVI, postanowiła zabrać głos w tej sprawie.

Postawę szefowej niemieckiego rządu Busi uznał za "odważną i dalekowzroczną", a jej krytykę za "racjonalną". Jej celem, w opinii Busiego, była "obrona prewencyjna przed krytyką, jaka może napłynąć pod adresem Niemiec".

W środę kanclerz Merkel oświadczyła w Berlinie nawiązując do sprawy zdjęcia ekskomuniki z czterech biskupów lefebrystów, wśród nich negacjonisty Williamsona: "Jeśli w wyniku decyzji Watykanu powstaje wrażenie, że można negować holokaust, oraz gdy chodzi o dobre relacje ze społecznością żydowską, nie można pozostawić tego bez konsekwencji".

"Chodzi o to, by ze strony papieża i Watykanu jasno postawiono sprawę, iż negowanie holokaustu nie może mieć miejsca, a pozytywne relacje z Żydami są konieczne. Moim zdaniem takie wystarczające wyjaśnienie jeszcze nie nastąpiło" - powiedziała Angela Merkel.

Stanowczo odpowiedział jej rzecznik Watykanu ksiądz Federico Lombardi, który stwierdził, że Benedykt XVI tak wyraźnie, jak tylko mógł, potępił negacjonizm.

ab, pap, keb

Pitbul: pies na polityków. Nowy portal rozrywkowy zaprasza!