W stan najwyższej gotowości została postawiona izraelska policja w związku z ostrzeżeniem wywiadu przed nowymi zamachami terrorystycznymi.
Wywiad izraelski ma jakoby dysponować informacjami, świadczącymi o przygotowywaniu przez arabskich zamachowców nowych aktów terroru w dużych miastach Izraela.
Wzmocnione zostały także blokady na drogach dojazdowych do izraelskich miast - przede wszystkim do Tel Awiwu, miejsca zamachu z ubiegłego tygodnia, w którym zginęło 21 osób.
Jednocześnie izraelski rzšd złagodził restrykcje na przejściach granicznych Zachodniego Brzegu i Strefy Gazy, przede wszystkim by umożliwić powrót do domów Palestyńczyków, którzy przed wprowadzeniem blokady po zamachu w Tel Awiwie wyjechali do Egiptu czy Jordanii. W środę w Jerozolimie zapowiedziano również, że palestyńscy robotnicy będš mogli powrócić do pracy w zakładach, położonych w rejonie przejścia granicznego w Erezie między Strefš a Izraelem.
Tymczasem dzień wcześniej Najwyższy Komitet Intifady - skupiający trzynaście palestyńskich i islamskich organizacji i koordynujący działania przeciwko Izraelowi - zaakceptował apel palestyńskiego lidera Jasera Arafata o wstrzymanie działań zbrojnych.
Wcześniej zawieszenie ataków na terytorium izraelskie ogłosiły skrzydła wojskowe ugrupowań Hamas i Al Fatah, stawiając jednak jako warunek utrzymania rozejmu i wycofanie się Izraela z terytoriów okupowanych. Jednak nie wszyscy przywódcy Hamasu opowiadajš się za rozejmem. Część jego przywódców odrzuca możliwość izraelsko-palestyńskiego zawieszenia broni.
Tymczasem uzbrojeni osadnicy żydowscy zaatakowali arabską wieś Isawja w rejonie Nablusu na Zachodnim Brzegu Jordanu po wtorkowym incydencie, w którym kilku palestyńskich wyrostków na drodze pod Nablusem zaatakowało kamieniami samochód żydowskiej rodziny i poważnie zraniło pięciomiesięczne dziecko.
Atakujący zdążyli spalić co najmniej trzy domy i cieplarnię; w zajętej siedzibie sołtysa umieścili izraelską flagę. Nie było ofiar w ludziach.
Izraelska policja zapowiada, że wkrótce przywróci tam spokój.
Em, pap
Wzmocnione zostały także blokady na drogach dojazdowych do izraelskich miast - przede wszystkim do Tel Awiwu, miejsca zamachu z ubiegłego tygodnia, w którym zginęło 21 osób.
Jednocześnie izraelski rzšd złagodził restrykcje na przejściach granicznych Zachodniego Brzegu i Strefy Gazy, przede wszystkim by umożliwić powrót do domów Palestyńczyków, którzy przed wprowadzeniem blokady po zamachu w Tel Awiwie wyjechali do Egiptu czy Jordanii. W środę w Jerozolimie zapowiedziano również, że palestyńscy robotnicy będš mogli powrócić do pracy w zakładach, położonych w rejonie przejścia granicznego w Erezie między Strefš a Izraelem.
Tymczasem dzień wcześniej Najwyższy Komitet Intifady - skupiający trzynaście palestyńskich i islamskich organizacji i koordynujący działania przeciwko Izraelowi - zaakceptował apel palestyńskiego lidera Jasera Arafata o wstrzymanie działań zbrojnych.
Wcześniej zawieszenie ataków na terytorium izraelskie ogłosiły skrzydła wojskowe ugrupowań Hamas i Al Fatah, stawiając jednak jako warunek utrzymania rozejmu i wycofanie się Izraela z terytoriów okupowanych. Jednak nie wszyscy przywódcy Hamasu opowiadajš się za rozejmem. Część jego przywódców odrzuca możliwość izraelsko-palestyńskiego zawieszenia broni.
Tymczasem uzbrojeni osadnicy żydowscy zaatakowali arabską wieś Isawja w rejonie Nablusu na Zachodnim Brzegu Jordanu po wtorkowym incydencie, w którym kilku palestyńskich wyrostków na drodze pod Nablusem zaatakowało kamieniami samochód żydowskiej rodziny i poważnie zraniło pięciomiesięczne dziecko.
Atakujący zdążyli spalić co najmniej trzy domy i cieplarnię; w zajętej siedzibie sołtysa umieścili izraelską flagę. Nie było ofiar w ludziach.
Izraelska policja zapowiada, że wkrótce przywróci tam spokój.
Em, pap