Szefowie parlamentów UE o unikaniu protekcjonizmu

Szefowie parlamentów UE o unikaniu protekcjonizmu

Dodano:   /  Zmieniono: 
Przewodniczący parlamentów UE oświadczyli w deklaracji na zakończonej konferencji w Paryżu, że chcą unikania przez państwa Unii protekcjonizmu gospodarczego, domagając się europejskiej solidarności w obliczu kryzysu - powiedział marszałek Senatu Bogdan Borusewicz.

Dodał, że zapis ten przyjęto na wniosek strony polskiej.

W dwudniowej konferencji w stolicy Francji, z udziałem przewodniczącego Parlamentu Europejskiego Hansa-Gerta Poetteringa, uczestniczyli polscy marszałkowie Sejmu i Senatu. Głównymi tematami spotkania były: reakcja krajów Unii w obliczu kryzysu europejskiego oraz zwiększenie roli parlamentów narodowych po przyjęciu Traktatu z Lizbony.

Według marszałka Borusewicza dyskusje w czasie spotkania wywołała kwestia zapisania w deklaracji końcowej wniosku polskiej delegacji, by państwa członkowskie powstrzymały się od protekcjonizmu, czyli nadmiernej ochrony narodowej gospodarki.

Początkowo, jak dowiedziała się nieoficjalnie PAP od uczestników spotkania, wprowadzeniu takiego zapisu sprzeciwiali się parlamentarzyści bogatych państw "starej Unii", realizujących programy pomocy państwowej dla rodzimych banków czy przemysłu motoryzacyjnego.

Jak zapewnił jednak Borusewicz, ostatecznie wniosek strony polskiej został przez wszystkich przyjęty. "Przewodniczący parlamentów podkreślili wagę unikania protekcjonizmu, który uznali za nieskuteczny, i wskazali na konieczną solidarność państw UE (w obliczu kryzysu)" - powiedział po obradach Borusewicz.

Dodał, że jest z konferencji zadowolony, gdyż "przyjechał do Paryża z pewnymi obawami, że trzeba będzie ostro walczyć" o przyjęcie tego wniosku.

Innym tematem dyskusji przewodniczących parlamentów było przygotowanie się parlamentów krajowych do pełnienia bardziej znaczącej roli po spodziewanym wejściu w życie Traktatu Lizbońskiego. Ten ostatni przewiduje zwiększenie znaczenia krajowych organów ustawodawczych, mających służyć jako "łączniki" między europejskimi obywatelami a Brukselą.

Jak wyjaśnił Borusewicz, wzmocnienie roli parlamentów krajowych na arenie międzynarodowej nie ma być konkurencją dla Parlamentu Europejskiego, ale powinno ułatwić "przybliżenie" każdego obywatela UE do odległych instytucji unijnych.

W piątek przewodniczący francuskiego Zgromadzenia Narodowego Bernard Accoyer zaapelował do swoich odpowiedników z innych krajów UE, by już przed przyjęciem Traktatu Lizbońskiego wcielili w życie w krajach członkowskich jego zapisy, wzmacniające rolę narodowych izb ustawodawczych.

ab, pap