Berlusconi i Kadafi obiecali sobie "wieczną przyjaźń"

Berlusconi i Kadafi obiecali sobie "wieczną przyjaźń"

Dodano:   /  Zmieniono: 
"Wieczną przyjaźń" obiecali sobie w poniedziałek premier Włoch Silvio Berlusconi i libijski przywódca Mauammar Kadafi podczas spotkania w Sirte w Libii.

Szef włoskiego rządu złożył tam krótką, symboliczną wizytę w dniu, gdy libijski parlament ratyfikował zawarty w zeszłym roku traktat o przyjaźni i  współpracy między obu krajami.

Zgodnie ze zwyczajem przywódca Libii przyjął Berlusconiego w namiocie. W  prezencie podarował mu między innymi dwa wielbłądy. Włoski premier odwdzięczył się zaproszeniem na lipcowy szczyt przywódców G8 na wyspie Maddalena, gdzie Kadafi wystąpi w roli przywódcy Unii Afrykańskiej.

"Jesteśmy szczęśliwi, że przyjedziesz do Włoch. Już myślimy, gdzie rozbijemy namiot" - mówił Berlusconi do Kadafiego.

W wygłoszonym następnie przemówieniu do libijskich parlamentarzystów przeprosił w imieniu Włoch za nadużycia doby włoskiego kolonializmu.

"Wraz z tym traktatem - dodał - chcemy zostawić za sobą przeszłość; to  przeszłość, za którą my czujemy się winni i za którą prosimy was o  przebaczenie".

"Przyjmujemy przeprosiny Włoch" - oświadczył z kolei Kadafi. Powiedział następnie: "proszę wszystkich Libijczyków, by przezwyciężyli własne resentymenty i wyciągnęli rękę do włoskich przyjaciół w równych relacjach wzajemnego szacunku".

Podczas wizyty szefa włoskiego rządu ustanowiono 30 sierpnia Dniem Przyjaźni między Włochami a Libią. Być może, informuje Ansa, premier Berlusconi cztery dni później weźmie udział w obchodach 40. rocznicy objęcia władzy przez Muammara Kadafiego. Niewykluczone również, ujawnia, że przy okazji swej pierwszej wizyty we Włoszech w lipcu na szczycie G8 libijski przywódca przyjedzie również do  Rzymu.

Na mocy traktatu o przyjaźni i współpracy Włochy w ramach zadośćuczynienia za  kolonizację Libii w pierwszej połowie XX wieku wypłacą temu krajowi w ciągu 25 lat 200 milionów euro. Pieniądze te zostaną między innymi przeznaczone na  wielkie inwestycje, na przykład budowę autostrady łączącej Libię z Egiptem i  Tunezją.

ND, PAP