Sikorski apeluje o fundusze na Partnerstwo Wschodnie

Sikorski apeluje o fundusze na Partnerstwo Wschodnie

Dodano:   /  Zmieniono: 
Szef polskiej dyplomacji Radosław Sikorski zaapelował do przywódców państw unijnych, by na czwartkowo-piątkowym szczycie zgodzili się przeznaczyć dodatkowo 600 mln euro do 2013 roku z budżetu UE na rozwój Partnerstwa Wschodniego (PW).

Jednocześnie złożył deklarację, że Polska "przeznaczy znaczne środki" z  narodowego budżetu na wsparcie PW "począwszy od tego roku", nie precyzując jednak, o jaką sumę chodzi.

"By ta inicjatywa mogła być użyteczna dla nas i naszych partnerów, potrzebuje odpowiedniego finansowania. Zaproponowane przez Komisję Europejską 600 mln euro to absolutne minimum" - powiedział Sikorski podczas konferencji na  temat Partnerstwa Wschodniego, zorganizowanej przez European Policy Center w  Brukseli, na kilka godzin przez rozpoczęciem szczytu UE.

Sikorski jeszcze raz zapewnił, że Partnerstwo Wschodnie nie jest skierowane przeciwko Rosji, która będzie mogła uczestniczyć w niektórych projektach. Wyraził nadzieję, że "przyjacielem PW" zostaną Stany Zjednoczone.

Czwartkowo-piątkowy szczyt ma zatwierdzić tę nową unijną inicjatywę zacieśniania współpracy z sześcioma poradzieckimi republikami, wschodnimi sąsiadami UE (Ukraina, Mołdawia, Białoruś, Gruzja, Azerbejdżan i Armenia), której Polska była pomysłodawcą.

W projekcie wniosków ze szczytu kwota 600 mln euro wciąż jednak nie widnieje, a jedynie zapis, że UE przeznaczy na PW "odpowiednie finansowanie". Kraje południa UE jak Francja, Włochy czy Portugalia nie chcą deklarować żadnych konkretnych kwot, bo obawiają się, że PW będzie finansowane kosztem śródziemnomorskich sąsiadów jak Maroko, Algieria, Tunezja czy regionalnej inicjatywy Unii dla Śródziemnomorza.

"Mam nadzieję, że będzie zgoda na te dodatkowe 600 mln euro" - powiedziała uczestnicząca w seminarium komisarz UE ds. stosunków zewnętrznych i polityki sąsiedzkiej Benita Ferrero-Waldner.

Sprecyzowała, że KE zaproponowała, by na regionalną współpracę w ramach Partnerstwa Wschodniego przeznaczyć 600 mln euro ponad środki już przewidziane w  budżecie 2007-2013 na bilateralną współpraca UE z jej sąsiadami w ramach Europejskiej Polityki Sąsiedzkiej (EPS) - 12 mld euro na całą EPS na lata 2007-2013, w tym np. na Ukrainę 494 mln euro do 2010 roku. Jak podkreśliła Ferrero-Waldner, z tych dodatkowych 600 mln euro tylko 350 mln to nowe środki z  tzw. marginesu z rubryki na politykę sąsiedzką i stosunki zewnętrzne. 250 mln euro KE chce wyasygnować ze środków na regionalne programy w ramach EPS na  Wschodzie.

Kraje Południa boją się jednak, że wraz z finansowaniem PW zostanie zachwiana równowaga Wschód-Południe. Kiedy przywódcy państw UE uzgadniali unijny budżet na  lata 2007-2013, przyjęto zasadę, że dwie trzecie z puli na politykę sąsiedzką pójdzie dla krajów południowych, a jedna trzecia na Wschód. Uzgodniono, że  sąsiedzi wschodni otrzymają w ramach rozmaitych programów 3,64 euro na  mieszkańca, a południowi 3,36 euro. A że 11 krajów Południa jest zdecydowanie bardziej zaludnionych niż sześciu wschodnich sąsiadów UE objętych EPS, to  znacznie więcej środków trafia na Południe.

"Nawet jeśli wydamy na Partnerstwo Wschodnie wszystkie nowe pieniądze, to i  tak to będzie wciąż mniej niż jedna trzecia całej puli" - powiedział szef dyplomacji sprawujących przewodnictwo UE Czech Karel Schwarzenberg.

Czeskie przewodnictwo zapowiedziało już, że 7 maja w Pradze odbędzie się szczyt inaugurujący Partnerstwo Wschodnie z udziałem zainteresowanych państw sąsiedzkich. Wciąż nie zapadła decyzja, czy na praski szczyt zostanie zaproszony prezydent Białorusi Alaksandr Łukaszenka. Ta decyzja - jak powiedziały czeskie źródła dyplomatyczne - zapadnie "w ostatniej chwili", na pewno jeszcze nie na czwartkowo-piątkowym szczycie w Brukseli.

"Jesteśmy przekonani, że większy udział Białorusi w PW wpłynie na jej rozwój gospodarczy i demokratyczny" - powiedział Sikorski.

ND, PAP