Rosyjskie kanały znikają z białoruskich kablówek

Rosyjskie kanały znikają z białoruskich kablówek

Dodano:   /  Zmieniono: 
Ambasada Rosji na Białorusi wyraziła zdziwienie zniknięciem z telewizji kablowej w tym kraju rosyjskich kanałów telewizyjnych.

"Do tej pory nie otrzymaliśmy od strony białoruskiej żadnego wyjaśnienia. Próbowaliśmy skontaktować się z białoruskim MSZ, lecz nie dostaliśmy odpowiedzi" - cytuje przedstawiciela rosyjskiej ambasady w Mińsku niezależny portal internetowy Karta-97.

Tymczasem dyrektor Związku Telekomunikacyjnego Białorusi Siarhiej Kazannikou twierdzi, że sprawa została uzgodniona na szczeblu rosyjskiego ministra telekomunikacji.

"On jest poinformowany i ze zrozumieniem odniósł się do naszej decyzji" - oznajmił Kazannikou.

W wypowiedzi dla oficjalnej agencji BIEŁTA tłumaczył, że wyłączenie kanałów NTV-Mir, Ren-TV, RTR-Planeta, Pierwyj Kanał wiąże się z ochroną krajowego rynku reklamy telewizyjnej. Chodzi o to, że większa część reklam trafia do rosyjskich stacji, w wyniku czego białoruskie kanały telewizyjne tracą mnóstwo pieniędzy.

Kazannikou zapewnił, że cała sprawa nie ma żadnego podtekstu politycznego, a jedynie ekonomiczny.

Dyrektor telewizji kablowej "Kosmos TV" z Mińska Wiaczesłau Juchnowicz argumentował z kolei, że należy znieść dublowanie się kanałów, by obywatele nie płacili dwukrotnie za podobny program telewizyjny.

"Posiadanie dublujących się kanałów i otrzymywanie jednej i tej samej informacji w odstępie 20-30 minut nie ma szczególnego sensu" - tłumaczył.

Wcześniej szefowa wydziału programowego "Kosmos TV" Elena Klukowa tłumaczyła, że przyczyną wycofania rosyjskich kanałów są wymogi nowej białoruskiej ustawy medialnej. Według niej zagraniczne kanały telewizyjne miały trzy miesiące na otrzymanie zezwolenia na nadawanie na obszarze Białorusi.

Rosyjskie kanały telewizyjne cieszą się na Białorusi o wiele większą popularnością niż rodzime, które też nadają po rosyjsku. Programy rosyjskie oferują jednak nieporównanie bogatszą i urozmaiconą ofertę filmową i publicystyczną niż cenzurowane kanały białoruskie, w dużym stopniu przypominające telewizję z czasów radzieckich.

pap, keb