PE poparł dyrektywę o walce z dyskryminacją

PE poparł dyrektywę o walce z dyskryminacją

Dodano:   /  Zmieniono: 
Parlament Europejski (PE) poparł nową unijną dyrektywę, która ma zakazać dyskryminacji, także gejów i lesbijek, w Unii Europejskiej, zaostrzając niektóre przepisy w porównaniu z propozycją Komisji Europejskiej.

Dyrektywa dotyczy dyskryminacji ze względu na orientację seksualną, wiek, niepełnosprawność, religię czy przekonania. Ma gwarantować równe traktowanie w  dziedzinie socjalnej (w tym zabezpieczenia społecznego i ochrony zdrowia), edukacji oraz w dostępie do towarów i usług takich jak bankowość, mieszkalnictwo, transport i opieka zdrowotna - oferowanych powszechnie na  zasadach komercyjnych.

Część przyjętych poprawek sprawozdawczyni, holenderskiej Zielonej Kathalijne Marii Buitenweg, zmierza do uniknięcia dyskryminacji w dostępie do edukacji wyznaniowej. Eurodeputowani przyjęli zapis, że "państwa członkowskie mogą dopuszczać jedynie w obiektywnie uzasadnionych przypadkach różnice oparte na  religii i światopoglądzie (...)". Władze mają zapewnić, że odmowa przyjęcia do  szkoły wyznaniowej nie będzie równoznaczna z odmową prawa do edukacji.

Obecnie unijne prawo zakazuje jakiejkolwiek dyskryminacji tylko w miejscu pracy. Ponadto obowiązują dyrektywy w sprawie równego traktowania kobiet i  mężczyzn oraz zakazu dyskryminacji ze względu na pochodzenie rasowe lub  etniczne.

Na przyjęcie dyrektywy będą musiały się zgodzić kraje członkowskie. Podczas dotychczasowych dyskusji na poziomie ministrów Polska wyrażała poparcie dla jej zapisów.

Niektóre kraje - najgłośniej Niemcy - zgłaszają natomiast wątpliwości, czy dyrektywa nie stanowi zbyt dużej ingerencji w dziedzinę, która powinna być regulowana prawem krajowym. Niemcy ostrzegają też przed dużymi kosztami dla  przedsiębiorstw (np. by zapewnić dostęp dla niepełnosprawnych).

Dyrektywa nie obejmuje prawa rodzinnego, więc nie narzuca krajom członkowskim żadnych rozwiązań w zakresie związków homoseksualnych czy adopcji przez takie związki dzieci.

"Dyrektywa nie wprowadza zmian do podziału kompetencji między Unię Europejską a jej państwa członkowskie" - głosi jedna z przyjętych poprawek.

Ponieważ zastąpiła ona zapis o tym, że nowe przepisy "nie naruszają przepisów krajowych regulujących stan cywilny lub stosunki rodzinne, w tym prawa reprodukcyjne", europoseł PiS Konrad Szymański uznał dyrektywę za zamach na  rodzinę.

"Komisja Europejska zapewnia, że celem tego projektu nie są zmiany prawa małżeńskiego i adopcyjnego państw członkowskich. Zarzeka się, że nie chce zmieniać sytuacji prawnej Kościoła oraz religijnych instytucji wychowawczych i  opiekuńczych. Sprawozdanie Buitenweg przekreśla te ograniczenia we wszystkich wymiarach - powiedział poseł podczas środowej debaty w PE. - Najwyraźniej europejska lewica chce sprowadzić integrację europejską do jednego: obsesyjnego przepychania kolanem coraz to nowych postulatów homoseksualnych".

Przeciwko dyrektywie głosowała nie tylko prawica, ale także konserwatyści z  największej, chadeckiej frakcji EPP. Za byli natomiast socjaliści, liberałowie i  Zieloni. Ostatecznie przeszła większością 364 głosy za, przy 227 przeciwko.

"UE to nie tylko kwoty mleczne, zamówienia publiczne i fundusze strukturalne. To obszar, gdzie każdy może żyć tak, jak chce. W dyrektywie chodzi o wspólnotę wartości, które nie mogą podlegać przetargom między krajami członkowskimi" -  powiedziała holenderska liberałka Sophie in 't Veld.

Jej zdaniem dyrektywa zagwarantuje, że "nieważne, czy jesteś czarny czy  biały, homo- czy heteroseksualny, religijny, niepełnosprawny, młody czy stary -  Europa będzie broniła twoich swobód".

Dyskryminacja ciągle stanowi problem w Europie i poza nią: w 2008 roku 15 proc. Europejczyków uznało, że w ubiegłym roku padli ofiarą dyskryminacji. Nowe przepisy mają np. umożliwić nocleg dwóch mężczyzn w jednym pokoju hotelowym, samodzielne zakupy osób niepełnosprawnych czy zakup ubezpieczenia przez osoby w  podeszłym wieku. Aby uniknąć wysokich kosztów, nie będzie jednak np. obowiązku, by wszystkie lokale gastronomiczne były wyposażone w podjazdy dla wózków inwalidzkich.

ND, PAP