Szczyt NATO: Deklaracja Bezpieczeństwa Sojuszniczego

Szczyt NATO: Deklaracja Bezpieczeństwa Sojuszniczego

Dodano:   /  Zmieniono: 
Artykuł 5. Traktatu Waszyngtońskiego, gwarantujący wzajemną obronę i niepodzielne bezpieczeństwo sojuszników, jest i będzie podstawą NATO - głosi przyjęta w sobotę na szczycie Sojuszu w Strasburgu Deklaracja Bezpieczeństwa Sojuszniczego.
W przyjętej na jubileuszowym szczycie NATO dwustronicowej deklaracji przywódcy zapowiedzieli też rozpoczęcie prac nad na nową koncepcją strategiczną, by dostosować NATO do nowych wyzwań, takich jak terroryzm, rozprzestrzenianie broni masowego rażenia czy cyberataki.

"Zobowiązujemy sekretarza generalnego do zebrania i przewodniczenia grupie wykwalifikowanych ekspertów różnych horyzontów, którzy w ścisłej współpracy z wszystkimi sojusznikami stworzą podstawy, umożliwiające rozwinięcie nowej koncepcji strategicznej (...), tak by została ona przyjęta na następnym szczycie" - brzmi Deklaracja. Czyli, jak się oczekuje, na szczycie w Lizbonie, prawdopodobnie w połowie 2010 roku.

To pierwszy raz w historii NATO - przyznają źródła w Sojuszu - kiedy ta polityczna organizacja odwołuje się do wsparcia ekspertów.

Dokument podkreśla też dotychczasowe dokonania świętującego 60. urodziny Sojuszu.

"Rozszerzenie NATO jest historycznym sukcesem" - stwierdzają przywódcy i zapewniają, że "drzwi NATO pozostają otwarte dla wszystkich demokracji, które podzielają wartości Sojuszu i życzą sobie oraz są zdolne wypełnić obowiązki związane z członkostwem i których przyjęcie przyczyni się do wspólnego bezpieczeństwa i stabilności".

To powtórzenie deklaracji z poprzedniego szczytu NATO w Bukareszcie w marcu 2008 roku, który dawał nadzieję na członkostwo Gruzji i Ukrainie.

Ponadto w Deklaracji przywódcy stwierdzają, że są "gotowi na współpracę z Rosją, by sprostać wspólnym wyzwaniom". "Silne partnerstwo oparte na współpracy między NATO a Rosją, oparte na poszanowaniu zasad z Aktu założycielskiego Rady NATO-Rosja z 1997 roku i Deklaracji Rzymskiej z 2002 roku, będzie lepiej służyć bezpieczeństwu regionu euroatlantyckiego" - głosi Deklaracja.

Kraje członkowskie NATO przyjęły też na szczycie w Strasburgu nową strategię działań w Afganistanie, przewidującą m.in. zwiększenie pomocy cywilnej i wysłanie tam liczących 5 tys. ludzi dodatkowych sił bezpieczeństwa do zabezpieczenia wyborów prezydenckich.

Jedynie Stany Zjednoczone zapowiedziały znaczące i długotrwałe zwiększenie liczby swoich żołnierzy i zamierzają wysłać tam 21 tys. dodatkowych żołnierzy. Prezydent USA Barack Obama ostrzegł po zakończeniu szczytu, że po ośmiu latach wojny w Afganistanie Al- Kaida zagraża wciąż wszystkim krajom członkowskim Sojuszu. Powiedział też, że ekstremiści z Afganistanu i Pakistanu muszą być pokonani, jednak walka z nimi nie może być wyłącznie wysiłkiem Amerykanów. Oświadczył, że w Strasburgu osiągnięto pod tym względem znaczący postęp.

Państwa NATO ustaliły też, że przeznaczą na cywilny program odbudowy Afganistanu dodatkowe 500 milionów dolarów oraz 100 milionów dolarów na wzmocnienie afgańskiej armii.

Uzgodniono też zwiększenie liczby żołnierzy, którzy w sierpniu zabezpieczać będą wybory prezydenckie w Afganistanie. Według sekretarza generalnego sojuszu Jaapa de Hoop Scheffera będą pochodzili oni przede wszystkim z Wielkiej Brytanii.

Jak poinformowała niemiecka kanclerz Angela Merkel, do zabezpieczenia wyborów Niemcy wyślą dodatkowych 600 żołnierzy.

Punkt ciężkości położono na szkolenie afgańskich żołnierzy i policjantów. Zdaniem Obamy wśród 5 tys. nowych sił, które maja być wysłane do Afganistanu, około 3 tys. mają stanowić jednostki bojowe, a resztę jednostki przeznaczone do szkolenia sił Afgańskich.

Prezydent Francji Nicolas Sarkozy uważa, że "strategia wobec Afganistanu, której zawsze domagała się Europa, zatriumfowała", ponieważ "położono nacisk na wymiar regionalny (konfliktu), szkolenie (wojska) i odbudowę tego azjatyckiego kraju".

"Jak można utrzymywać, że Europa ma mniejsze wpływy w NATO, skoro nowy prezydent USA przedstawia nową amerykańską strategię, która punkt po punkcie odpowiada temu, czego od miesięcy i lat domagały się kraje europejskie?" - pytał Sarkozy na sobotniej konferencji prasowej w Strasburgu, która odbyła się na zakończenie szczytu z okazji 60. rocznicy NATO.

pap, em