Co najmniej dwie osoby zginęły, a pięć odniosło poważne obrażenia, w dwu eksplozjach w Phnom Penh. Jeden z uszkodzonych hoteli grozi zawaleniem.
Wybuchy poważnie uszkodziły dwa większe stołeczne hotele - Hong Kong Hotel i hotel Favour. Bezpośrednio przed pierwszą eksplozją, anonimowy rozmówca telefoniczny uprzedził zarząd pierwszego z hoteli o planowanym zamachu. Pracownicy hotelu zdążyli ewakuować gości.
Kambodżańska policja potwierdziła, że był to zgrany w czasie zamach - nie wyjaśniono jednak, kto miałby odpowiadać za ten akt terroru. Nikt nie przyznał się do wybuchu.
W kilka godzin po wybuchu policja nakazała ewakuację mieszkańców okolicznych domów; istnieje poważna groźba, że uszkodzony budynek hotelu Hong Kong runie. Popękana jest cała jego fasada.
Kambodżańskie źródła przypominają, że w listopadzie ubiegłego roku w Phnom Penh miała miejsce podobna seria eksplozji - aresztowano później grupę 24 osób, podejrzanych o zamachy - w tym trzech obywateli USA. Po procesie, zakończonym 22 czerwca, pięcioro oskarżonych skazano na kary dożywotniego więzienia.
Grupa należała do prawicowej organizacji, występującej przeciwko obecnym władzom Kambodży.
em, pap
Kambodżańska policja potwierdziła, że był to zgrany w czasie zamach - nie wyjaśniono jednak, kto miałby odpowiadać za ten akt terroru. Nikt nie przyznał się do wybuchu.
W kilka godzin po wybuchu policja nakazała ewakuację mieszkańców okolicznych domów; istnieje poważna groźba, że uszkodzony budynek hotelu Hong Kong runie. Popękana jest cała jego fasada.
Kambodżańskie źródła przypominają, że w listopadzie ubiegłego roku w Phnom Penh miała miejsce podobna seria eksplozji - aresztowano później grupę 24 osób, podejrzanych o zamachy - w tym trzech obywateli USA. Po procesie, zakończonym 22 czerwca, pięcioro oskarżonych skazano na kary dożywotniego więzienia.
Grupa należała do prawicowej organizacji, występującej przeciwko obecnym władzom Kambodży.
em, pap