Błąd rosyjskiego pilota

Błąd rosyjskiego pilota

Dodano:   /  Zmieniono: 
Opublikowany zapis czarnej skrzynki z samolotu TU-154, który w ubiegłym tygodniu rozbił się pod Irkuckiem, potwierdza oficjalną wersję, że przyczyną katastrofy był błąd pilota.
"Wszystko do d..." - to ostatnie słowa, które krzyknął pilot na kilka sekund przed upadkiem samolotu.
Według opublikowanego przez "Komsomolską Prawdę" komentarza do zapisu, o który poproszono pilota z wieloletnim stażem Jurija Sytkina, załoga Tu-154 nie potrafiła utrzymać samolotu na zaleconej jej wysokości 850 m. Drugi pilot wykonał zbyt gwałtowny ruch sterem, by podnieść samolot, ten zmienił kąt położenia na zbyt duży w stosunku do prędkości, z jaką leciał i zaczął tracić stabilność. Próby ustabilizowania położenia maszyny nie powiodły się. Załoga zamiast manipulować sterami powinna bowiem zwiększyć obroty silnika.
les, pap
Czytaj też: Katastrofa pod Irkuckiem