Matce Jacksona przyznano tymczasową opiekę nad trojgiem jego dzieci

Matce Jacksona przyznano tymczasową opiekę nad trojgiem jego dzieci

Dodano:   /  Zmieniono: 
Matce zmarłego w czwartek Michaela Jacksona - Katherine Jackson sąd w Los Angeles przyznał tymczasową opiekę nad jego trojgiem dzieci: 12-letnim Prince'em Michaelem, 11-letnią Paris i 7-letnim Prince'em Michaelem II.

Sędzia Mitchell Beckloff nie przychylił się do prośby Katherine Jackson, aby  pełniła rolę tymczasowego zarządcy majątku dzieci.

3 sierpnia ma się odbyć rozprawa w sprawie ewentualnego przyznania 79-letniej babce stałej opieki nad całą trójką.

Dwoje starszych dzieci pochodzi ze związku Michaela z drugą żoną Deborah Rowe; trzecie pochodzi z matki zastępczej, której tożsamości nigdy nie  ujawniono.

Po rozwodzie w 1999 r. Rowe zgodziła się na oddanie dzieci ojcu w zamian -  jak się podejrzewa, choć nie potwierdzono tego oficjalnie - za znaczną sumę pieniędzy.

W niedzielę adwokat rodziny Jacksonów, Londell McMillan poinformował, że  rodzina zwróciła się do sądu o formalne przyznanie opieki nad dziećmi. "Nie mogę sobie wyobrazić lepszej osoby dla tych dzieci niż babcia Katherine Jackson" -  ocenił McMillan. "Ona będzie się domagała opieki nad nimi. Kocha je z całego serca" - dodał.

Od śmierci króla popu dzieci Jacksona są pod opieką babci w posiadłości rodzinnej w Encino, w jednej z dzielnic Los Angeles.

Rodzina Jacksona, m.in. jego ojciec Joe, wyraziła w czasie weekendu niepokój co do okoliczności jego śmierci.

W piątek rzecznik urzędu koronera (lekarza miejskiego badającego przypadki niejasnych zgonów) oświadczył, że nie można jeszcze autorytatywnie orzec, jakie były przyczyny śmierci piosenkarza. Zaznaczył jednak, że nie stwierdzono, by  była ona wynikiem działania przestępczego.

Nieoficjalnie wiadomo, że Jackson zażywał od kilku lat środki przeciwbólowe i  antydepresanty. Atak serca, który według tych doniesień spowodował śmierć, mógł być wywołany przedawkowaniem jednego z nich, Demerolu.

Osobisty lekarz króla popu, dr Conrad Murray, zaprzecza, jakoby kiedykolwiek podawał mu Demerol. Murray był przy śmierci Jacksona.

Brukowy brytyjski dziennik "The Sun" podał w poniedziałek szokujące wyniki sekcji zwłok Jacksona. Miała ona wykazać, że w jego żołądku znajdowały się tylko pigułki, a ciało było całe pokłute po zastrzykach.

Piosenkarz był skrajnie wychudzony. Na jego ciele stwierdzono też ślady co  najmniej 13 operacji plastycznych. Jackson mówił, że przeszedł tylko dwie.

Pogłoski o złej kondycji fizycznej Jacksona usiłowała w zeszłym tygodniu dementować firma AEG, która organizowała jego zapowiedziane koncerty w Londynie w lipcu.

ND, PAP