"Nie jesteśmy przeciw szczytowi. Z pewnością jest materia na taki szczyt. Czy się odbędzie, potwierdzimy to w przyszłym tygodniu" - powiedziały źródła w szwedzkim przewodnictwie.
Jak dodały, decyzja ma zapaść po konsultacjach w tej sprawie z ministrami spraw zagranicznych państw UE na nieformalnym posiedzeniu w Sztokholmie 4-5 września.
Celem nadzwyczajnego szczytu prezydentów i premierów państw UE byłoby ustalenie wspólnego stanowiska na temat zmian, jakie należy wprowadzić, by przywrócić zaufanie do światowych rynków finansowych, podważone w wyniku najgorszego od lat 30. kryzysu finansowego i gospodarczego, który od zeszłego roku ogarnął świat. Szczyt odbyłby się na tydzień przed spotkaniem w USA państw grupy G20, czyli najbardziej uprzemysłowionych oraz wschodzących gospodarek, takich jak Chiny czy Indie.
Lecz wcale nie jest pewne, czy na szczycie europejskim - jeśli do niego dojdzie - uda się ustalić wspólne unijne stanowisko w sprawie reform rynków finansowych. Londyn, w przeciwieństwie do partnerów w UE, nie chce słyszeć o nowych formach nadzoru finansowego. Z kolei Francja naciska na wprowadzenie ograniczeń w wynagrodzeniach bankowych maklerów (tzw. traderów), które obecnie w dużym stopniu zależą od podejmowanego przez nich ryzyka.
ND, PAP