Triumf Angeli

Dodano:   /  Zmieniono: 
Zwycięskie wybory do niemieckiego Bundestagu to przede wszystkim duży sukces osobisty kanclerz Angeli Merkel. Wpisując wybory w szerszy kontekst można mówić natomiast o kolejnej porażce europejskiej lewicy.
W opiniach, które się pojawiały w zachodnich mediach tuż przed wyborami, najczęściej powtarzała się teza, że w mniemaniu Niemców Merkel okazała się osobą, która zamortyzowała skutki kryzysu finansowego. Faktycznie, patrząc na ten wynik można odnieść wrażenie, że niemieccy wyborcy całą winą za wybuch kryzysu finansowego obarczyli socjalistów. Tym bardziej, że przecież podobne tendencje pokazały czerwcowe wybory do Parlamentu Europejskiego.

Ale trzeba też powiedzieć, że dobry wynik w wyborach Merkel zawdzięcza też swojej europejskiej aktywności, temu, że w zgodnej opinii elit europejskich jest uważana za jednego z lepszych unijnych przywódców.

Jest jeszcze jeden element układanki, co w tej sytuacji będzie z dotychczasowym szefem niemieckiej dyplomacji i liderem socjalistów, Frankiem-Walterem Steinmaierem? Kilka tygodni temu mówiło się w Brukseli, że w przypadku porażki socjalistów kanclerz Merkel zaproponuje jego kandydaturę na przyszłego szefa unijnej dyplomacji lub niemieckiego komisarza. Ale historia pokazuje, że wynik wyborów rewiduje przedwyborcze obietnice.