Amerykańskie myśliwce znów zaatakowały obiekty irackiej obrony przeciwlotniczej ok. 200 km na południe od Bagdadu. Był to czwarty nalot w południowym Iraku w ciągu ostatnich dwóch tygodni.
Amerykańskie dowództwo podało, że nalot był reakcją na ostrzał amerykańskich i brytyjskich sił powietrznych, które patrolują przestrzeń nad południowym Irakiem. W 1991 r. siły wielonarodowe utworzyły nad tym obszarem tzw. strefę bezpiecznego nieba, by ochronić miejscowych szyitów przez atakami armii irackiej. Na północy Iraku w 1992 r. powstała taka sama strefa dla ochrony tamtejszej ludności kurdyjskiej. Irak uważa strefy za nielegalne.
Nalot nastąpił ok. godz. 9 i uczestniczyły w nim myśliwce F-16 i F-18. Część wystartowała z lotniskowca "Entreprise" stacjonującego w Zatoce Perskiej. Dotychczas brak informacji, czy bombardowanie spowodowało ofiary.
IrP, pap
Nalot nastąpił ok. godz. 9 i uczestniczyły w nim myśliwce F-16 i F-18. Część wystartowała z lotniskowca "Entreprise" stacjonującego w Zatoce Perskiej. Dotychczas brak informacji, czy bombardowanie spowodowało ofiary.
IrP, pap