Członek neonazistowskiego gangu, który w poniedziałek stanął przed sądem na Florydzie, pojawił się z makijażem na twarzy. Taki krok miał zagwarantować obiektywność ławy przysięgłych.
23-letni John Ditullio jest oskarżony o zasztyletowanie 17-letniego Kristofera Kinga w 2006 roku w New Port Richey, na północ od miasta St. Petersburg na Florydzie. Jego obrońca stwierdził, że wszystkie tatuaże, które pojawiły się na ciele 23-latka w czasie jego pobytu w więzieniu mogą wypaczyć werdykt ławników. Sędzia przystał na prośbę adwokata i nakazał, by wizażysta pokrył makijażem twarz i szyję Johna Ditullio, na których widnieją swastyka, drut kolczasty oraz przekleństwa. Sędzia nie zgodził się jednak na zakrycie jakichkolwiek tatuaży, które istniały przed aresztowaniem młodego neonazisty.
John Ditullio po raz pierwszy stanął przed sądem w miniony poniedziałek. Pokrywanie jego tatuaży makijażem finansowane przez stan Floryda będzie trwało do końca procesu przy każdym pojawieniu się na sali sądowej. Jeśli 23-latek zostanie uznany winnym, może zostać skazany na karę śmierci.
Reuters, KK
John Ditullio po raz pierwszy stanął przed sądem w miniony poniedziałek. Pokrywanie jego tatuaży makijażem finansowane przez stan Floryda będzie trwało do końca procesu przy każdym pojawieniu się na sali sądowej. Jeśli 23-latek zostanie uznany winnym, może zostać skazany na karę śmierci.
Reuters, KK