Laburzyści depczą po piętach Torysom

Laburzyści depczą po piętach Torysom

Dodano:   /  Zmieniono: 
Przewaga brytyjskiej opozycyjnej partii konserwatywnej nad rządzącą Partią Pracy zmniejszyła się do 2 pkt proc. - wynika z sondażu ośrodka YouGov dla tygodnika "Sunday Times".
Sondaż daje torysom (konserwatystom) 37 proc. poparcia wobec 35 proc. dla Partii Pracy. W porównaniu z badaniem z poprzedniego tygodnia laburzyści zyskali 2 pkt proc., a torysi stracili 2 pkt proc. Poparcie dla trzeciej z największych partii politycznych - liberalnych demokratów -nie zmieniło się, pozostając na poziomie 17 proc. Jeszcze w styczniu przewaga torysów nad Partią Pracy wynosiła 9-10 pkt proc.

Nagłośnione w minionych dniach rewelacje o tym, że premier Gordon Brown zastrasza i stresuje pracowników swego urzędu, nie miały żadnego wpływu na notowania jego popularności. Tylko 28 proc. ankietowanych sądzi, iż ma on awanturnicze i zadziorne usposobienie, wobec 50 proc. przekonanych, iż ma "silne poczucie dobrego i złego".

Gdyby wyniki sondażu potwierdziły się w wyborach, które muszą się odbyć najpóźniej do końca maja, żadna partia nie miałaby bezwzględnej większości w 650-mandatowej Izbie Gmin, choć laburzyści pozostaliby w niej największym klubem. W takiej sytuacji premier Brown odszedłby z urzędu tylko w przypadku, gdyby sam zrezygnował lub przegrał głosowanie nad wotum zaufania.

Torysi zbyt elitarni

W ocenie komentatorów konserwatystom zaszkodziło odmalowanie ich jako partii ludzi uprzywilejowanych, którzy w razie dojścia do władzy będą szybko obcinać wydatki publiczne, co zaszkodzi w wychodzeniu gospodarki z kryzysu.

Tylko 25 proc. ankietowanych oceniło, iż lider torysów David Cameron rozumie problemy ludzi "takich jak ja", wobec 35 proc., którzy takie wyobrażenie mają o Brownie. 28 proc. uczestników sondażu jest zdania, iż Cameron chce "rządzić w interesie wszystkich grup społecznych", w porównaniu z 39 proc. mających takie zdanie o Brownie.

W czasie obecnego weekendu Cameron na nadzwyczajnej konferencji w Brighton przedstawi swoje credo polityczne skierowane zarówno do wyborców, jak i do krytyków w jego własnej partii, przekonanych o tym, iż forsowana przez niego modernizacja - na wzór modernizacji dokonanej w połowie lat 90. przez Tony'ego Blaira w Partii Pracy - poszła za daleko.

Wygra ten, kto lepiej się zna na gospodarce

Według "Sunday Timesa" o wyniku wyborów przesądzi to, której partii wyborcy bardziej ufają w sprawach gospodarczych: "Po raz pierwszy od lipca 2007 r., a więc w porównaniu z okresem sprzed kryzysu finansowego, w sondażu YouGov wyborcy mają większą ufność w to, że Partia Pracy będzie lepiej zarządzać gospodarką niż torysi" - napisał tygodnik.


Ośrodek YouGov w ub.r. trafnie przewidział wynik wyborów do Parlamentu Europejskiego, zwycięstwo Borisa Johnsona w wyborach burmistrza Londynu oraz rezultat ostatnich wyborów powszechnych z 2005 r.

PAP, im