Nie będzie porozumienia między rządem a opozycją w Tajlandii

Nie będzie porozumienia między rządem a opozycją w Tajlandii

Dodano:   /  Zmieniono: 
Zwolennicy byłego premiera Tajlandii Thaksina Shinawatry, którzy od ponad dwóch tygodni demonstrują na ulicach Bangkoku, żądając ustąpienia obecnych władz, poinformowali, że fiaskiem zakończyły się rozmowy zainicjowane przez premiera Abhisita Vejjajivę.
Po dwóch spotkaniach, które transmitowała tajlandzka telewizja, manifestanci ogłosili, że różnią się z władzami w zbyt wielu kwestiach. - Negocjacje całkowicie się nie powiodły i zakończyły się. Domagamy się dymisji rządu w ciągu 15 dni, podczas gdy rząd potrzebuje dziewięciu miesięcy - oświadczył jeden z przywódców antyrządowego ruchu, Jatuporn Prompan.

Rozmowy z rządem prowadzili przedstawiciele Zjednoczonego Frontu na rzecz Demokracji przeciwko Dyktaturze (UDD), który od 12 marca organizował serię wielotysięcznych manifestacji "czerwonych koszul". Zwolennicy obalonego w 2006 roku Thaksina twierdzą, że są marginalizowani przez popierających obecnego premiera Abhisita wojskowych, wielkomiejskie elity i monarchistów. Większość manifestantów przybyła do Bangkoku z rolniczej północy, skąd pochodzi Thaksin, i północno-wschodnich terenów kraju. Były premier cieszy się popularnością wśród biedniejszych warstw społeczeństwa.

Thaksin kierował rządem Tajlandii w latach 2001-2006. Został usunięty z urzędu w 2006 roku w wyniku zamachu stanu przeprowadzonego przez wojskowych, zarzucających mu korupcję i nepotyzm. W 2008 roku został skazany zaocznie na dwa lata więzienia pod zarzutem "konfliktu interesów" i nadużycia władzy. Obecnie przebywa na emigracji.


PAP, arb