USA i Rosja bez porozumienia w sprawie Kirgistanu. Chodzi o amerykańską bazę?

USA i Rosja bez porozumienia w sprawie Kirgistanu. Chodzi o amerykańską bazę?

Dodano:   /  Zmieniono: 
Barack Obama i Władimir Putin (fot. Forum) 
Prezydenci Barack Obama i Dmitrij Miedwiediew na spotkaniu w Pradze, na którym podpisali układ o ograniczeniu zbrojeń strategicznych, rozmawiali o możliwości nałożenia sankcji na Iran i o Kirgistanie. W tej ostatniej kwestii różnią się poglądami.

Prezydenci USA i Rosji uważają, że nowe sankcje mogą okazać się konieczne wobec Teheranu; Obama chciałby uzyskać dla nich rosyjskie poparcie. Rosjanie z kolei twierdzą, że USA powinny zamknąć bazę wojskową w Kirgistanie. - Pracujemy razem w Radzie Bezpieczeństwa ONZ nad uchwaleniem mocnych sankcji wobec Iranu i nie będziemy tolerować działań, które będą łamać Układ o Nierozprzestrzenianiu Broni Jądrowej - powiedział Obama. Dodał, że spodziewa się wypracowania ostrych sankcji wobec Teheranu jeszcze tej wiosny. Miedwiediew był jednak ostrożniejszy, mówiąc, że przedstawił Obamie listę tego, co uważa za możliwe do zaakceptowania. Rosyjski wiceminister spraw zagranicznych Siergiej Riabkow odmówił podania szczegółów tej listy. Powiedział tylko, że nie do przyjęcia byłoby pełne embargo na dostawy produktów rafinacji ropy naftowej, ponieważ stanowiłoby ono "ogromny szok dla całego społeczeństwa i całej ludności".

Obama i Miedwiediew nie byli się w stanie natomiast porozumieć się w sprawie Kirgistanu. Moskwa, zdaniem jednego z rosyjskich dyplomatów, wezwie Biszkek, w którym doszło do objęcia władzy przez opozycję i opuszczenia go przez prezydenta Kurmanbeka Bakijewa, do zamknięcia strategicznej bazy wojskowej w Manas, z której korzystają Amerykanie. Przez kirgiską bazę USA, które wskutek nacisków z Moskwy straciły możliwość korzystania z podobnej bazy w Uzbekistanie, zaopatrują amerykańskie i natowskie oddziały w Afganistanie.

W Kirgistanie swoje bazy ma także Rosja. Jeden z dyplomatów rosyjskich powiedział, że "w Kirgistanie powinna być tylko jedna baza - rosyjska". Według niego Bakijew nie wypełnił obietnicy zamknięcia bazy, na co przedstawiciel USA odparł, że amerykański i rosyjski przywódca nie poruszali w rozmowie tematu bazy wojskowej w Kirgistanie. Nie doszło do wydania wspólnego oświadczenia obu prezydentów w sprawie kirgiskiego kryzysu. Rozważano wcześniej taką możliwość, ponieważ - jak powiedział przedstawiciel amerykański - Obama i Miedwiediew zainteresowani są stabilizacją w tym regionie.

PAP, arb