Olbrychski zachwycił Rosjan monologiem. "Nie zmarnujmy szansy"

Olbrychski zachwycił Rosjan monologiem. "Nie zmarnujmy szansy"

Dodano:   /  Zmieniono: 
Andrzej Wajda i Daniel Olbrychski (fot. Wprost) Źródło:Wprost
"Każda śmierć i każda wojna jest paranoją, bólem, strachem!" - to główna myśl "Requiem" wyreżyserowanego w moskiewskim teatrze MchAT, koncertu z okazji 65. rocznicy zakończenia II wojny światowej. Na koncercie był m.in. Daniel Olbrychski, który wygłosił bardzo emocjonalne przemówienie. - Nie zmarnujmy tej chwili, w której nasze narody mają szansę być bliżej siebie niż kiedykolwiek w historii - mówił Olbrychski. W swoim monologu aktor wspominał swoją pierwsza wizytę w Moskwie.
- Drodzy Przyjaciele, przyleciałem pierwszy raz do Moskwy, gdy miałem 20 lat. Z Beatą Tyszkiewicz i Andrzejem Wajdą prezentowaliśmy jego film "Popioły". Minęło właśnie 20 lat od zakończenia wojny. Skoro obchodzimy teraz 65. rocznicę zwycięstwa nad faszyzmem, nie da się ukryć, że ukończyłem 65 lat – wspominał aktor. Olbrychski często podkreślał, że obchody w Katyniu, katastrofa prezydenckiego samolotu, pokazanie szerokiej rosyjskiej publiczności filmu "Katyń" Wajdy wyzwoliły w obu narodach wiele pięknych emocji. Aktor przyznał się, że jest wzruszony także tym, iż "…w 65. rocznicę zwycięstwa w defiladzie po raz pierwszy za mojej pamięci pomaszerują polscy żołnierze".

Koncert "Requiem" składał się wygłoszonych monologów wybitnych aktorów z całej europy m.in. z Rosji (Oleg Tabakow), Niemiec (Hanna Schygulla), Francji (Mireille Maillette). Polskę reprezentował Daniel Olbrychski, którego monolog stał się "głównym wydarzeniem artystycznym ostatnich dni w Moskwie". Bilety na premierowy pokaz koncertu, został wykupione na kilka dni przed. Ludzie wypełnili całą salę i tłoczyli się przy wejściach. Monolog Olbrychskiego wzruszyła publiczność, która cały występ aktora czterokrotnie przerywała owacjami.

"Gazeta Wyborcza", arb