Bakijew wciąż walczy o władzę w Kirgistanie

Bakijew wciąż walczy o władzę w Kirgistanie

Dodano:   /  Zmieniono: 
Obalony prezydent Kirgistanu Kurmanbek Bakijew stoi za zajęciem siedzib lokalnych władz na południu kraju - oświadczył przedstawiciel rządu tymczasowego w Biszkeku. Doszło do starć i prób odzyskania siedzib w Oszu i Dżalalabadzie przez rząd tymczasowy.
"Bakijew stoi za tym wszystkim" - powiedział w telewizji wicepremier w rządzie tymczasowym Omurbek Tekebajew. Odniósł się do zajęcia budynków władz w trzech południowych regionach Kirgistanu. Chodzi o siedziby administracji w miastach Osz, Batken i Dżalalabad. Tymczasem zwolennicy rządu tymczasowego przejęli z powrotem kontrolę nad głównymi budynkami w Oszu. Dzień wcześniej opanowali je przeciwnicy obecnych władz, które uznały to za próbę zamachu. Odzyskanie siedziby nastąpiło po przepychankach z przeciwnikami. Najpewniej nikt nie został poważnie ranny. W akcji odbijania siedziby w Oszu wzięło udział około 400 zwolenników jednej i drugiej strony konfliktu.

Pisze, że tysiące zwolenników rządu tymczasowego podjęło próbę przejęcia regionalnych siedzib władz w Oszu i Dżalalabadzie. W tym ostatnim mieście w jednym z budynków administracji słychać było strzały ostrzegawcze. Według powołującej się na kirgiską agencję AKIpress w Dżalalabadzie siedem osób zostało rannych, w tym dwie od kul. W starciach wzięło udział około 5 tysięcy ludzi. W celu opanowania sytuacji na południu kraju rząd w Biszkeku skierował tam pełniącego obowiązki ministra obrony Kirgistanu Ismaila Isakowa.

Rząd tymczasowy przejął władzę po ucieczce z Biszkeku, prezydenta Bakijewa. Do zmiany władzy doszło w kwietniu po antyprezydenckich manifestacjach, do których stłumienia Bakijew skierował wojsko - zginęło wtedy 85 osób. Bakijew znalazł schronienie na Białorusi. Tymczasowe władze Kirgistanu domagają się jego ekstradycji i przestrzegają przed podsycaniem społecznych niepokojów w kraju.

PAP, arb