Szef polskiej dyplomacji Radosław Sikorski pytany o żądanie izraelskich ministrów powiedział, że "póki co władze izraelskie z MSZ się nie kontaktowały". Podkreślił jednocześnie, że nie jest to kwestia polityczna w relacjach z naszymi krajami. Sikorski powiedział też, że "trudno mu się odnosić do informacji medialnych".
O zatrzymaniu poinformował niemiecki tygodnik "Der Spiegel". Jak podał, polska policja zatrzymała poszukiwanego w Niemczech domniemanego agenta izraelskiego Mosadu, podejrzanego o udział w przygotowaniach styczniowego zamachu na lidera Hamasu Mahmuda al-Mabhuha w Dubaju. Według tygodnika, pod koniec ubiegłego tygodnia polska służba graniczna na warszawskim lotnisku zatrzymała mężczyznę, który chciał wjechać do Polski z paszportem na nazwisko Uri Brodsky.W sobotę rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Warszawie prokurator Monika Lewandowska potwierdziła fakt zatrzymania w Polsce osoby związanej z zabójstwem jednego z liderów Hamasu w Dubaju. Lewandowska poinformowała, że podejrzany został zatrzymany w Polsce 4 czerwca na podstawie wydanego za nim europejskiego nakazu aresztowania (ENA). Dodała, że 6 czerwca Sąd Okręgowy w Warszawie zadecydował o zastosowaniu wobec zatrzymanego tymczasowego aresztu na okres 40 dni. - Prokurator postawił mu zarzut poświadczenia nieprawdy i pomocnictwa do sfałszowania dokumentów niemieckich - powiedziała Lewandowska.
Z kolei Niemiecka Prokuratura Federalna potwierdziła, że w Warszawie doszło do zatrzymania na podstawie ENA. Zatrzymany mężczyzna jest oficjalnie poszukiwany w Niemczech za pomoc w zdobyciu niemieckiego paszportu nieuprawnionej do tego osobie, która - według "Spiegla" - brała udział w zamachu na lidera Hamasu. Według "Spiegla" Brodsky miał pracować dla Mosadu w Niemczech, dlatego poszukiwany jest przez niemieckich śledczych, którzy zwrócili się do Interpolu. Prokuratura federalna wydała nakaz aresztowania. Według ustaleń niemieckich władz wiosną 2009 r. Brodsky miał też towarzyszyć drugiemu domniemanemu agentowi Mosadu, który składał wniosek o paszport w urzędzie meldunkowym w Kolonii.
19 stycznia 2010 r. Mabhuh, jeden z założycieli Brygad Ezedina al-Kasama, wojskowego skrzydła Hamasu, został zamordowany w hotelu w Dubaju. O dokonanie zabójstwa policja emiratu oskarża izraelskie służby wywiadowcze Mosad. Zabójcy posługiwali się paszportami państw Zachodu. Interpol poszukuje w związku z zamachem 27 osób.PAP, arb