Kuba: handel ludźmi? To oszczerstwa USA

Kuba: handel ludźmi? To oszczerstwa USA

Dodano:   /  Zmieniono: 
"Haniebnymi kalumniami" nazwał rząd Kuby doroczny raport Departamentu Stanu USA o sytuacji na świecie w zakresie walki z handlem ludźmi i uwzględnienie w nim Kuby wśród krajów, które nie spełniają najniższych międzynarodowych standardów w walce z tą plagą.
"Kuba kategorycznie odrzuca fałszywe oskarżenia zawarte w raporcie Departamentu Stanu w sprawie handlu ludźmi i włączenie Kuby do najgorszej kategorii" - napisano w komunikacie kubańskiego Ministerstwa Spraw Zagranicznych. W grupie 13 krajów, które nie spełniają najniższych norm międzynarodowych w walce z tym zjawiskiem, i są zagrożone w związku z tym amerykańskimi sankcjami, po raz pierwszy znalazły się Kuba i Dominikana.

"Haniebne oszczerstwa głęboko znieważają naród kubański. Na Kubie nie ma handlu nieletnimi; jest za to ochrona dzieci, młodzieży i kobiet" - czytamy w komunikacie kubańskiego MSZ. Oprócz Kuby i Dominikany na czarnej liście znalazły się jeszcze: Iran, Korea Północna, Birma, Demokratyczna Republika Konga (d. Zair), Erytrea, Kuwejt, Mauretania, Arabia Saudyjska, Papua Nowa Gwinea, Sudan i Zimbabwe.

W grupie państw, którym wypomniano w raporcie niespełnienie międzynarodowych norm w zakresie walki z handlem żywym towarem, znalazły się m.in. kraje będące sojusznikami USA, jak Tajlandia i Singapur. Dołączyły one do listy państw "pod obserwacją" (watch list), gdyż Waszyngton zarzuca im, że nie wystarczająco zapobiegają zmuszaniu kobiet do prostytucji. W grupie krajów "pod obserwacją" znajduje się w sumie 58 państw, które ostrzega się w ten sposób, że powinny poprawić sytuację w zakresie walki z handlem ludźmi. Oprócz Tajlandii i Singapuru są tam takie kraje, jak Afganistan, Wietnam, Brunei i Laos.

Według raportu, 12,3 miliona ludzi na świecie - dzieci i dorosłych - jest obecnie ofiarami pracy przymusowej i niewolniczej albo jest zmuszanych do prostytucji.

PAP, arb