USA przyglądają się Rosji - zaniepokojenie w zw. z aresztowaniem opozycjonistów

USA przyglądają się Rosji - zaniepokojenie w zw. z aresztowaniem opozycjonistów

Dodano:   /  Zmieniono: 
Biały Dom wyraził we wtorek zaniepokojenie zatrzymaniem w Rosji podczas weekendu co najmniej kilkudziesięciu opozycjonistów, którzy chcieli wziąć udział w manifestacjach w obronie prawa do zgromadzeń.

"Stany Zjednoczone są zaniepokojone zatrzymaniem 31 lipca rosyjskich obywateli chcących uczestniczyć w zgromadzeniach w całym kraju, aby wyrazić poparcie dla artykułu 31 konstytucji Federacji Rosyjskiej, gwarantującego prawo do zgromadzeń" - napisał w komunikacie Mike Hammer, rzecznik prasowy Rady Bezpieczeństwa Narodowego.

"USA przypominają o wielkim znaczeniu ochrony wartości uniwersalnych, w tym swobody wypowiedzi i zgromadzeń, zapisanych w rosyjskiej konstytucji i w umowach międzynarodowych podpisanych przez Rosję" - głosi komunikat. Biały Dom podkreślił, że "swoboda zgromadzeń i wypowiedzi to charakterystyczne cechy nowoczesnego systemu politycznego. USA wspierają te siły w Rosji i na całym świecie, które działają na rzecz ochrony i rozwoju praw człowieka i demokratycznych wartości w społeczeństwie".

W sobotę siły specjalne milicji OMON uniemożliwiły opozycji zorganizowanie na Placu Triumfalnym w Moskwie manifestacji w obronie konstytucyjnego prawa do zgromadzeń. Zatrzymano co najmniej 100 osób. Wśród nich był Borys Niemcow, lider demokratycznego ruchu Solidarność i Siergiej Udalcow, przywódca radykalnego Frontu Lewicowego.

Od marca 2009 roku rosyjska opozycja usiłuje zorganizować na Placu Triumfalnym, w samym centrum Moskwy, akcję w obronie prawa do zgromadzeń. Próby takie podejmowane są w ostatnim dniu każdego miesiąca liczącego 31 dni. Swoją inicjatywę opozycjoniści nazwali Strategią 31.

Podobne manifestacje odbyły się w ostatnią sobotę także w innych miastach Rosji, w tym w Petersburgu, Niżnim Nowgorodzie, Władywostoku i Kaliningradzie. W mieście nad Newą zatrzymano około 50 osób.

PAP, pp