Prezydent w Charkowie: mam nadzieję, że powstanie czwarty cmentarz

Prezydent w Charkowie: mam nadzieję, że powstanie czwarty cmentarz

Dodano:   /  Zmieniono: 
Polski Cmentarz Wojenny w Charkowie, fot. Wikipedia
W sobotę w Charkowie prezydent Bronisław Komorowski wyraził nadzieję, że możliwe będzie otwarcie cmentarza ofiar zbrodni katyńskiej w Bykowni koło Kijowa. Ukraiński premier Mikołaj Azarow zapewnił w 70. rocznicę zbrodni katyńskiej, że naród ukraiński podziela ból Polaków.
Prezydent Polski i premier Ukrainy uczestniczyli w sobotę w uroczystościach na Polskim Cmentarzu Wojennym w Charkowie, upamiętniających polskich oficerów zamordowanych w 1940 r. przez NKWD. Udział wzięli również: sekretarz Rady Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa Andrzej Krzysztof Kunert, członkowie Rodzin Katyńskich, przedstawiciele władz miasta i obwodu charkowskiego. Obecne były kampanie honorowe polskich i ukraińskich Sił Zbrojnych.

Uroczystości w Charkowie rozpoczęła msza święta, którą odprawił w towarzystwie duchownych różnych wyznań i obrządków biskup diecezji charkowsko-zaporoskiej Marian Buczek. Przed mszą Komorowski i Azarow złożyli wieńce przed tablicą na budynku NKWD, w którego piwnicach byli więzieni, a potem rozstrzeliwani polscy jeńcy z obozu w Starobielsku.

Prezydent Bronisław Komorowski wyraził nadzieję, że - tak jak powstały trzy cmentarze w Charkowie, Miednoje i w Katyniu - będzie możliwe też otwarcie czwartego cmentarza ofiar zbrodni katyńskiej w Bykowni koło Kijowa. - Chcemy być po stronie i ofiar polskich, rosyjskich, ukraińskich i wszystkich innych narodów, które system totalitarny niszczył bądź zniszczył - mówił prezydent. Komorowski dodał, że bardzo by chciał, aby "te cztery cmentarze upamiętniały nie tylko zbrodnię, ale także wspólnotę losów, narodów, dotkniętych przez totalitaryzm".

"Chcemy się pochylić"

Podkreślił, że polskie władze chciały w tym roku zorganizować uroczyste obchody 70. rocznicy zbrodni katyńskiej na trzech cmentarzach, gdzie spoczywają polskie ofiary - w Charkowie, Miednoje i w Katyniu. - Historia potoczyła się w sposób dramatyczny, jedna z wizyt w Katyniu została w sposób dramatyczny przerwana, zakończona śmiercią prezydenta i całej delegacji - przypomniał Komorowski.

Jak dodał, uroczystości z udziałem polskich władz w Miednoje "miały mniejszy charakter". Dlatego - jak podkreślił - "chcemy tutaj na cmentarzu w Charkowie pomodlić się i pochylić głowę nad grobami polskich ofiar zbrodni katyńskiej, a także wspomnieć tych, którzy do końca walczyli o prawdę na temat tej zbrodni i trwałe upamiętnienie jej ofiar, a zginęli w katastrofie Smoleńskiej. Wymienił: Andrzeja Przewoźnika, Janusza Krupskiego i Andrzeja Sariusz-Skąpskiego.

Ukraina podziela ból

Premier Ukrainy Mikołaj Azarow zaakcentował, że strona ukraińska także potępia zbrodnie dokonane na polskich żołnierzach. - Wspólnie jesteśmy tutaj, współczujemy w bólu i pochylamy czoło wobec ofiar tej strasznej zbrodni i zapewniamy, że cały naród ukraiński podziela ten ból z narodem polskim - mówił Azarow. Zwrócił uwagę, że fala okrutnych represji nie ominęła także narodu ukraińskiego i w latach 30. i 40. wskutek prześladowań życie straciło wielu Ukraińców. Ukraiński premier podkreślił także zaangażowanie Komorowskiego, jako ministra obrony w powstanie cmentarza w Charkowie.

- Wojny zaczynają się w sercach ludzkich, dlatego my, ludzie po wojnie, powinniśmy wznieść w naszych sercach twierdzę pokoju - powiedział w homilii biskup diecezji charkowsko-zaporoskiej Marian Buczek. Hierarcha podkreślił, że dziś trzeba się modlić o pojednanie między naszymi narodami: polskim i ukraińskim. Zwracając się do prezydenta Bronisława Komorowskiego biskup podkreślił: - Przyjechałeś tu do Charkowa, aby pokazać całą prawdę o zbrodni katyńskiej. Ona jest smutna dla narodu rosyjskiego, ale my nie czujemy żalu do narodu rosyjskiego, tylko do tych, którzy popełnili zbrodnie.

W podkijowskiej Bykowni znajdują się zbiorowe groby ze szczątkami Polaków zamordowanych przez NKWD z lat 1937-1938, a także późniejszych - spoczywają tam polscy obywatele zamordowani na podstawie decyzji Biura Politycznego Komitetu Centralnego Związku Sowieckiego z 5 marca 1940 r. Tej samej, na mocy której NKWD dokonało mordu na oficerach Wojska Polskiego i polskich policjantach, których szczątki spoczywają w Katyniu, Miednoje i Charkowie. Wśród zamordowanych są m.in. wysocy rangą oficerowie i podoficerowie Wojska Polskiego, Korpusu Ochrony Pogranicza, policjanci, przedstawiciele wymiaru sprawiedliwości, osoby cywilne.

zew, PAP